Schudłam ale czy na pewno nie wiem bo moja nowa waga szwankuje i chyba będę musiała się jej pozbyć i kupić nową ale droższą. Na razie ważę się u koleżanki raz w tygodniu i to mi musi wystarczyć. Dzisiejszy dzień zapowiada się spokojnie. Będzie raczej leniwy i pełen przyjemności z tym, że jeszcze nie wiem czym się zajmę. Wchodzi w rachubę decoupage, biżuteria, dzierganie i malowanie. Kusi mnie też czytanie i zrobienie abażura ze sznurka. Znajdę też czas na chwilę medytacji i na zabiegi reiki w tym jeden dla kotki od znajomej, która niedawno zachorowała na żółtaczkę ale już jest lepiej na szczęście. Nie mam zamiaru pracować bo książka z aforyzmami została ukończona już wczoraj i teraz tylko poprawki i sprawdzanie na mnie czekają ale to dopiero w przyszłym tygodniu. Nie mam zamiaru też dzisiaj sprzątać a obiad będę gotować dopiero na dziewiętnastą, kiedy to pan i władca wróci z pracy. A więc całe popołudnie dla siebie...
Dziś zjadłam surówkę z marchwi i jabłka z łyżeczką dietetycznego majonezu, słnecznikiem i otrębami a zjem jeszcze mały kotlet mielony z 1 ziemniakiem bez tłuszczu, jabłko, surówkę z marchwi i kapusty kiszonej i może jogurt.
A na koniec zdjęcia mojego psa Pikusia, którego albo wykastruję albo uduszę bo innej opcji nie ma bo od jakiegoś czasu zaznacza sobie siusianiem nie tylko swoje legowisko jak robił od zawsze ale i mój fotel i to ten na którym siadają goście. Kapę muszę prać prawie codziennie a i tak drętwieję jak ktoś kto psów nie lubi na fotelu siada...
alkapisz
9 listopada 2013, 15:28wg mnie zdecydowanie za mało jesz i wcale nie musisz po tym chudnąć, bo żeby chudnąć trzeba jeść. O której masz pierwszy posiłek i z czego się składa?A do surówki z jabłka i marchewki zamiast majonezu dodałabym oliwę z oliwek ,kotlet mielony jeżeli będziesz piekła w piekarniku to śmiało możesz zejść 2 małe i 2 małe ziemniaki do tego surówka, zobacz mój przepis na Vitalii.Jak będziesz gdzieś w wielkim mieście zrób sobie wcześniej listę i kup potrzebne na diecie produkty.Każdy z nich ma przynajmniej 2 tygodnie terminu więc śmiało na ten czas można zapełnić spiżarkę ;-)
gilda1969
9 listopada 2013, 14:14Nie wiem czy wykastrowanie pomoże, bo to już nawyk, którego nawet po tym się nie wykorzeni. Ale mozesz go wytresowac i będzie dobrze:)
ewakatarzyna
9 listopada 2013, 13:06I dopiero teraz kota zauważyłam :)
ewakatarzyna
9 listopada 2013, 13:05Jaki ładny piesek :)