Od kilku dni pracujemy z moim panem na dworze/on więcej/ bo przygotowujemy miejsce pod przyszłoroczny warzywnik, który zakładam z powodu namiętności do ekologicznych warzyw na, które w sklepie ze zdrową żywnością wprawdzie są ale u mnie w portfelu nie ma tyle pieniędzy, żeby je kupować. No i trzeba było zakasać rękawy i zabrać się za robotę, której nie lubię i pogodzić się z myślą, że w przyszłym roku trzeba będzie pracować w pocie czoła bo żeby coś zebrać chwastów być nie może. Moje biedne, zmaltretowane farbami paznokcie zmarnieją do końca bo w rękawiczkach pracować nie potrafię. A pracy będzie dużo bo jeszcze na dodatek zakładamy mini sad. W tym roku wprawdzie tylko kilka drzewek kupiłam ale w przyszłym kupię więcej to i przy nich praca będzie.
Dziś zrobiłam zamówienie w sklepie plastycznym z konieczności skromne bo pieniędzy za krzyżówki jak nie było tak nie ma i dzięki temu mogłam trochę pomalować. To trochę to miał być jeden obraz a powstał jeszcze drugi bo mi farb rozrobionych zostało...
Obraz pierwszy ,,Rumianki"
Obraz vedic art/drugi/ ,,Ochłodzenie"
gilda1969
12 października 2013, 09:44Ten drugi cudny! Pełen energii i swobody pędzla. Taki od serca. A nad tym pierwszym obrazem mogłabyś jeszcze popracować, wyciągnąć niektóre odcienie, dodać głębi tłu i będzie bardzo ładnie. Wybacz, ze tak się tutaj wypowiadam, ale uczę malarstwa i widzę, ze masz duże zdolności, a talent trzeba szlifować cały czas i się udoskonalać. A widzę, że kochasz to robić, bo Twoje obrazy mają duszę, niech więc pięknieją jeszcze bardziej!:).
ewakatarzyna
12 października 2013, 09:12Piękne.
mania131949
12 października 2013, 04:35Piękne te obrazy! Pozdrawiam.