Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomalutku ale do przodu
28 lipca 2013
Idzie po trochu ale już widzę, że łatwo nie będzie bo waga niby spadła ale spada powoli i waha się. To pewnie wina i wieku i hormonów. Czeka mnie ostra przeprawa ale nastawiam się na to, że będę się odchudzać długo a diety, które zastosuję w trakcie będą zdrowe bo przecież odchudzam się dla zdrowia a nie dla urody. Szybciej by poszło z dietą dopasowaną przez dietetyka ale to nie dla mnie bo mam problem z robieniem zakupów czyli brak w tym momencie samochodu i brak sklepu w pobliżu. No i gotowanie dla mnie osobno i dla męża osobno nie bardzo mi się uśmiecha. I tak obecnie odchudzam się bez specjalnej diety czyli jem po prostu mniej szczególnie ziemniaków i klusek, które kocham i pieczywa, które lubię ale tylko takie pieczone w domu. Piję też zioła usprawniające trawienie i zrezygnowałam prawie całkiem ze słodyczy co mi przyszło łatwo bo za słodyczami nie przepadam...I oby poszło...
araksol
28 lipca 2013, 13:34Jestem dobrej myśli bo skoro ruszyło to już pójdzie...
winterwind
28 lipca 2013, 13:00Chec schudniecia i nastawienie to juz pol sukcesu. Mysle, ze kilogramy pomalutku beda spadac.