No to z grubsza moja sytuacja:
Najlepszy sposób? Znaleźć inny "pocieszacz", odnaleźć radość życia i olać to, co nas smuci. Żeby jeszcze to było takie proste...
Dziś byłoby dość dobrze, gdyby nie kolejny raz, kiedy to uzależnienie od słodyczy wzięło górę... No trudno, może zmobilizuję się wieczorem na rowerek przy jakimś filmie.
sowhat95
16 września 2013, 17:48hmm rozumiem. Znam to uczucie kiedy trzeba na gwałt coś słodkiego zjeść. Okropne to. Narazie po prostu ćwicz więcej żeby to spalić a z czasem może uda Ci sie jeść mniej ;)
sowhat95
16 września 2013, 17:27Jaki ten obrazek jest prawdziwy! A Tobie życzę powodzenia ;) Spróbuj może suszonych owoców zamiast słodyczy.