Kolejny tydzień za mną :) No cóż ... nie był idealny, ale bardzo się starałam i było lepiej niż w poprzednim tygodniu a to najważniejsze :)
Dieta:
Cały tydzień byłam bardzo grzeczna i bardzo dzielna :) W sobotę byłam " w gościach" ale jadłam tylko rzeczy zdrowe i nie za dużo, nie piłam alkoholu. Byłam bardzo dumna z siebie :). No i w niedzielę wieczorem dałam ciała - zjadłam 3 małe pączusie domowej roboty i wypiłam jednego drinka. Dlaczego uległam pokusie? Mam przypuszczenie, że moja słabość była skutkiem strasznego niewyspania i niepicia przez cały dzień wody. Już kiedyś zauważyłam, że jak pije mało wody to mam większy apetyt i ciągnie mnie generalnie do niezdrowych rzeczy.
Trening:
W tym tygodniu były 4 treningi 40 minutowe. Czyli o jeden więcej niż w poprzednim tygodniu i o jeden za mało, żeby było zgodnie z założeniami.
W tym tygodniu pracuję nad:
Koniecznie ma być 5 treningów
Każdego dnia pilnuję, żeby pić odpowiednią ilość płynów
Czuwam nad odpowiednim nastawieniem do diety i do życia w ogóle :)