Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie
Dieta - zachowana, woda 2 litry wypita
Śniadanie - jajecznica ze szpinakiem
Przekąska - koktajl z selerem naciowym
Obiad - Burgery z zielonej soczewicy i sałatka z pomidorów
II przekąska - pistacje
Kolacja - kanapka z pomidorem i papryką, kefir
Dodatkowo (wliczone w bilans) - 3 kawy z cukrem ( 1 łyżeczka na kawę) i 4 kosteczki czekolady gorzkiej
Trening - zrobiony według planu - Turbo Wyzwanie. Było hardo, na koniec tygodnia to coraz bardziej ciało zmęczone. Ale dałam radę i pocisnęłam na maksa, tak, że pot lał się ze mnie strumieniami - musiałam co jakiś czas wycierać się ręczniczkiem, bo kapało na podłogę :)))))
Nastawienie - pozytywne :))) Robię swoje:) Plan mam - wydaje się , że dobry bo są rezultaty. Więc teraz moje zadanie to pilnowac się planu i eliminować błędy, które popełniam. A wiadomo, jakbym żyła w próżni, to znaczy nie miała żadnych obowiązków domowych, rodzinnych, zawodowych to pewnie wszystkiego przestrzegałabym idealnie. Ale tak nie jest i zawsze wydarzy się coś co zaburza rytm dnia, a ja pomimo tego mam zrobić to co do mnie należy najlepiej jak potrafię :)))
Florentinaa
2 lipca 2016, 09:32rewelacyjnie. Bardzo swietnie. tak, z domem i rodzina to slalom. Ale tez jakos wtedy z tym wlasnie chyba nam lepiej, prawda? no nie odrazu, ale z czasem...powodzenia