Nie było mnie tu prawie 2tyg... poprawka, wyjazd, brak neta.
Więc tak:
Poprawkę zdałam śpiewająco!!! Aż cały stres mnie opuścił:P Po egzaminie pozwoliłam sobię na wyjazd za miasto w ramach nagrody - należało się, a co!
Tylko właśnie z ćwiczeniami kiepsko bo NIC ALE TO NIC nie ćwiczyłam;/;/;/ załamka. Diety się nawet trzymałam, może jedynie za mało wody piłam ale ogólnie ok. Ale z ćwiczeniami to żenada. Teraz w sumie mam na to czas tylko jakos ta motywacja zginęła...
Od jutra muszę się zmusić, myslę że troche fitnessu, rowerek i skakanka wystarczą jak na 1-wszy dzień po takiej przerwie.
Ostatnio się ważyłam, ale miałam @. Nic nie przybyło ani nie ubyło więc chyba jest ok.
Motywacjooooo wróć;/
Barriss
16 września 2012, 21:58Gratuluję zdanej poprawki! Jak by cię tutaj zmotywować, hmm... Idź do sklepu z ubraniami i pooglądaj ciuchy, w które (jeszcze) się nie mieścisz. Na mnie działa w chwilach zwątpienia ;)