Hej Kochani, jakoś się trzymam. Nie mam czasu na nic. Ale to wiecie:-( I chyba rozumiecie:-)
Dziś się ważyłam i bardzo się ucieszyłam, że nie przytyłam. A nawet schudłam odrobinkę:-) Jednak regularne jedzenie popłaca. Może nie jest łatwo o to jedzenie dbać ale jednak jest moim zdaniem sukces. Odkąd schudłam te moje 13 kg to się trzymam. Nie idzie mi w górę (póki co). Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej że czasem grzeszę, lodem, czekoladą... No po prostu nie umiem się powstrzymać. Im bardziej jestem niewyspana (nie oszukujmy się 5 godzin na dobę to jak w obozie pracy przymusowej...) tym bardziej mam ochotę na cukier, zwłaszcza rano. Ratują mnie owsianki (zaparzam płatki wieczorem wrzątkiem, dodają miód kakao, bakalie, odrobinę mleka), które jem na śniadania w pracy:-). Zresztą bez owsianek mam problemy w toalecie. Jem dużo warzyw, sporo owoców, chleb razowy a i tak miewałam problemy "toaletowe". Sadzę, że po kakale lub czekoladzie gorzkiej. Jednak jak jem owsianki to problem "znika"":-)
Problem mam z zachowaniem systematycznej aktywności takiej jak podczas urlopu rodzicielskiego gdy miałam mimo wszystko więcej czasu. Ale doszłam do wniosku że muszę zorganizować się z kartą Benefit, i zapisać się na regulane zajęcie choćby 2 razy w tygodniu gdzieś blisko pracy. Cóż, będę w domu później, ale za to będę po ćwiczeniach, a taka godzina zajęć da mi - chyba jakieś konkretne rezultaty. Bynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie ćwiczę. W domu - wiadomo, po całym dniu nieobecności mam roboty po kokardę i nie mam już sił by o 21- tej lub 22- giej siadać na rowerek... Ostatnio co prawda dwa razy mi się udało, na stacjonarnym jeździłam w czwartek 30 min, wczoraj na powietrzu jeździłam z całą bandą rodzinną :-)Także takie mam plany. A z najbliższych to jutro nie zważam na pogodę i robię grilla:-) Przygotowałam karkówkę, udka z kurczaka, szaszłyki z piersi i warzyw:-)
Może dieta nie idzie mi jakoś super, ale patrzę na to co jem i muszę powiedzieć, że się opłaca:-)
A to moje przykładowe jedzenie, w wczoraj:-)
ryż z kawałkami tuńczyka (obiad), sałatka z fetą (II śniadanie), owsianka z bakaliami i kakaem (I śniadanie), był lód (niestety...).
A to na dobry humor, kot mojej koleżanki, 4 miesięczny Brytyjczyk:-)
Pozdrawiam serdecznie:-) miłego wszystkiego!
buziaki!
Ania:-)
GoodRiddance
23 maja 2016, 14:44tak bardzo brakuje mi fotek twojego jedzenia, inspirowałam się nimi
Anulka_81
29 maja 2016, 13:59Miło mi:-)
Melanieee
18 maja 2016, 22:43Jak ty tylko tak malutko spisz to naprawde podziwiam cie, dajesz rade wszystko ogarnac i czasem organizm chce czegos wiecej, chce sobie zrekonpesowac. Taka ochote na slodkie mialam jak Louis byl malutki a ja spalam nie dluzej niz godzine naraz. Dajesz super rade i trzymaj tak dalej! Oplaca sie! POzdrawiam cieplutko!!!! BUziaki!!!
Anulka_81
29 maja 2016, 14:00Oj Kochana ostatnio było ciężko;-( buziaki
Anika2101
16 maja 2016, 23:11Ania niestey cieżko jest pogodzić wszysko, Ty teraz masz tak mało czasu dla siebie i dla rodziny. Pięknie, że jesz zdrowo powolutku dojdziesz do celu. Pewnie to dobry pomysł z ćwiczeniami po pracy 2 razy w tygodniu, wówczas weekendy będziesz miała więcej czasu dla rodziny. Pozdrawiam serdecznie buziaki x
Anulka_81
29 maja 2016, 14:00Czas to taki niefajny gość, ciągle przed nami ucieka...;-)
Papatka-78
16 maja 2016, 13:49np Aniu to już tak jest że jak praca wchodiz w grę to nie ma czasu na nic prawie tylko porobienie w domu gotowanie i nie ma się siły więc coś o tym a dziecko ja już mam duże :) ale jak to mówią małe dzieci mały problem ... ihihhi milusiego dnia
Anulka_81
29 maja 2016, 14:01:-)
mania_zajadania
16 maja 2016, 08:16Ale u Ciebie ładne kwiatki :) super ze waga się trzyma to jest sukces. I to zdrowy sukces bo zdrowo jesz, a to najważniejsze. Znam te problemy toaletowe, niestety po Ciąży owsianka mi nie chce mi wejść do buzi. Po 2 łyżwach mam odruch. Nie wiem czemu.wczesniej lubiłam bardzo. Bardzo Cie podziwiam, że chcesz jeszcze znaleźć czas na te 2 h ruchu. I często czytając Cie zastanawiam się jak to będzie z moim powrotem. Do listopada niby dużo czasu, ale czas tak szybko leci.
Anulka_81
16 maja 2016, 08:26Będzie dobrze,zobaczysz.na początku trudno.a później OK:-) Dasz radę,grunt to się nastawić;-) pozytywnie:-) buziaki
doloress1988
15 maja 2016, 21:15Dajesz radę patrząc na ten ogrom pracy ;) świetnie Ci idzie! oby tak dalej ;)
Anulka_81
16 maja 2016, 08:23Oby;-) buziaki!
Weronika.1974
15 maja 2016, 20:18u mnie podobnie- zastój, a nawet mały wzrost ;-((
Anulka_81
16 maja 2016, 08:23Ważna że się pilnujemy;-)
Eilleen
15 maja 2016, 14:28I tak super się trzymasz :-)
Anulka_81
16 maja 2016, 08:22Dzięki.buziaki!
chrupkaaaa
15 maja 2016, 11:39Pięknie się trzymasz Kochana i najważniejsze, że waga spada. Ogarniasz wszytko i za to Cię podziwiam. Ja też mniej ćwiczę i muszę do aktywności wrócić. Lato tuż tuż... miłej niedzieli :)
Anulka_81
15 maja 2016, 11:51Miłego dnia i dzięki:-)
azoola
15 maja 2016, 11:35Podziwiam cię za ogarnięcie się,pomimo powrotu do pracy :)
Anulka_81
15 maja 2016, 11:51Dzięki:-) buziaki!
cynamonowy44
15 maja 2016, 10:24Wg mnie i tak jest sukcesem utrzymanie wagi, choć się jeszcze odbierasz. Inny tryb życia teraz, a Ty się trzymasz nawet z małym spadkiem;)
Anulka_81
15 maja 2016, 11:51Dzięki:-) buziaki
Annanadiecie
15 maja 2016, 10:16Aniu jestes dzielna, co do ćwiczeń to może masz racje - wykroić czas zaraz po pracy żeby zaliczyć program minimum przynajmniej.... Kociak super:-)
Anulka_81
15 maja 2016, 10:22Myślę o tych ćwiczeniach,normalnie sen z powiek;-)
Annanadiecie
23 maja 2016, 10:55Gdzie zniknęłaś? Brakuje Twoich optymistycznych, pozytywnych wpisów.....
agacina81
15 maja 2016, 08:28Jaki kiciuś piękny :)
Anulka_81
15 maja 2016, 10:21Ha :-) prawda,jest bosko piękny:-)
spelnioneMarzenie
14 maja 2016, 23:31kotek sliczny :) jedzonko pyszne :))
Anulka_81
14 maja 2016, 23:45Dzięki, buziaki!