Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
194 dzień z dietką... w zasadzie ostatnio bez...


Witam Was Kochani! Ja dziś krótko... Dietka u mnie ostatnio poległa. Wpis tego nie udźwignie co zjadłam... Ale chyba tak już jest, że czasem człowiek musi odpuścić, by potem móc zacząć z nowa mocą. Dziś już dzielnie się pilnuję. W sobotę był grill, wczoraj lód,słodycze... Na szczęście jest jakaś aktywność. Wczoraj zaliczyłam 3,5 km spaceru po lesie. Można rzec, że nawet połowę przebiegłam. W końcu odważyłam się pobiec:-))) Mega radość. Muszę się tylko "zorganizować" by móc biegać częściej. Dziś wzięłam się za porządki, nadgoniłam prania, i co najważniejsze wyszorowałam mój taras przylegający do sypialni i nasze okno trójdrzwiowe -największe. Więc pot się lał, a ja mam satysfakcję że czyściej jest:).

Plus jest taki, że staram się gotować zdrowo. Że nawet rodzinka czasem musi zjeść zdrowe rzeczy bo tylko takie są:-) Minus to ciągoty do słodkiego. W zasadzie ciągle mogłabym jeść czekoladę. Jak alkoholik, tylko czekoladowy... Jeśli chodzi o dietkę to chyba mam mały kryzys po prostu. Spadki znikome, w zasadzie żadne ostatnio. Moje 13,6 kg na minusie to wciąż za mało. A jednak czasem zwyczajnie nie mam siły, ani na dietę, ani na ćwiczenia tym bardziej. Praca,dojazdy, życie rodzinne pochłania mój czas jak czarna dziura.

Z fajnych spraw to mieliśmy wczoraj wieczór dla siebie z mężem, było cudownie:-) W ogóle dzień był miły, bo spacer po lesie mieliśmy rodzinnie. A w sobotę na grillu mieliśmy przyjaciół-więc fajnie:-)

Co do filmu #Wszystko gra, to cóż... Piosenki super, piękne aranże, fajnie wykonane.. Pani Celińska super, młode aktorki świetne, piękne zdjęcia, bajkowa momentami Warszawa ...ale razem to jakoś za mało... czegoś brak... Nie było płynności pomiędzy muzyką,a filmem. I ludzie w kinie jacyś sztywni byli, bo ja miałam ochotę śpiewać, nogi same wybijały rytm... A ludzie wokół jak na stypie... Więc słabo. A film ogólnie spoko, poprawia humor:-) Zresztą obsada jest świetna, więc to też duży plus. Niom i film ma pozytywne wibracje:-) Na pewno dla miłośników polskich piosenek, inaczej jeśli ktoś nie lubi to się umęczy...

Także kochani tak to u mnie... Z dietą średnio, ale może jakoś się pozbieram. Udało mi się kupić ogórki małosolne, i mieszam je z pomidorami i się opycham, w zamian za wszystko inne;-)... 

Będę się odzywać:-) Buziam i życzę spadków majowych!

Ania

  • KittyKatt

    KittyKatt

    5 maja 2016, 12:46

    Dasz radę, przecież na pewno nie jeden kaprys udało się pokonać. Trzymam kciuki :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 maja 2016, 21:46

      Oj tak, choć łatwo nie jest;-) buziaki

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    4 maja 2016, 13:27

    Aniu, znam ja, oj znam trudy trzymania diety w codziennym zabieganiu.... jest bardzo trudno, ale Ty po zrzuceniu 13 kg nie odpuszczaj!!! Jesteś moim wzorem, nie możesz się poddać! Fajnie, że zabierasz się za bieganie, gratuluję że zaczęłaś - wiem jak trudno się przemóc:-) Dużo słoneczka życzę!!!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 maja 2016, 21:45

      Och Kochana nie odpuszczam tylko mega jakoś pod górkę teraz... buziaki!

  • bilmece

    bilmece

    4 maja 2016, 08:17

    Juz tyle czasu tak dzielnie sie trzymasz, wiec taki spadek formy jest jak najabrdzie wytlumaczalny. Jestem pewna, ze wkrotce znow bedzie co wszystko przychodzilo z latwoscia! Pozdrawiam!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      5 maja 2016, 21:45

      dzięki za miłe słowa, buziaki!

  • Papatka-78

    Papatka-78

    4 maja 2016, 06:55

    wita Kochana :) no dobra trochę po odpuszczałaś a teraz proszę ładnie ogarnąć michę :) Biorę z Ciebie przykład ihihih :) dasz radę trzymam kciuki :) co do biegania to ja na razie testuję biegi na bieżni ale delikatnie i wolniutko huhiihih buziaczki i trzymaj się cieplutko

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 maja 2016, 07:06

      Ja wczoraj przetestowałam jazdę rowerem w deszczu;-) nigdy jeszcze na rowerze tak nie zmokłam;-) także testujmy wszystko :-) buziaki!

    • Papatka-78

      Papatka-78

      4 maja 2016, 07:09

      haahh ja się nie wybrałam właśnie z tego powodu :) ale powiem Ci że kiedyś wracałam ze spaceru nad morzem i też byłam calutka mokra a power i uśmiech nie schodził z ust :)

  • ellephame

    ellephame

    3 maja 2016, 22:11

    Masz rację, czasem trzeba odpuśćić trochę by zebrać siły i wystartować dalej z nową energią i motywacją do dalszej walki. Dasz radę a ja trzymam kciuki. Maj należy do nas , prawda?

    • Anulka_81

      Anulka_81

      4 maja 2016, 07:04

      Pewnie.musimy spiąć pośladki :-) buziaki!

  • maruda84

    maruda84

    3 maja 2016, 14:44

    gratuluję biegu - ja sie jeszcze zbieram w sobie. jakoś z tyłu głowy wisi, że jak już trochę schodnę to i biegać będzie łatwiej, więc teraz inne aktywności.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:35

      Tak,trzeba się przełamać i już:-) piwodzenia!!!!

  • Clarks

    Clarks

    3 maja 2016, 14:41

    Ogóreczki małosolne ... mmmm .... Ale pychota!!!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:34

      Uwielbiam:-) zjadłam przez 4 dni prawie 2 kg :-))))

  • Anika2101

    Anika2101

    2 maja 2016, 22:47

    Aniu czasami potrzebujemy małego odpoczynku, od diety. Bardzo fajnie spędzony czas z rodziną i mężem i przyjaciółmi. Teraz dni będą dłuższe to może będziesz miała wiecej energi do ruchu. Ogórki mniam ja jem strasznie dużo warzyw z sałatami to mi pomaga zatkać żołądek. Na słodycze moja rada,trzeba je po prostu dozować i wliczać do bilansu inaczej zjesz za dużo jak nie masz ich wcale. Nie jestem expertem nie chudnę rewelacyjnie, ale wolniej zdecydowanie zdrowiej tracić kilogramy niż za szybko. Dobrej nocy Ci życzę buziaki xx

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:31

      Buziaki kochana masz dużo racji w tym co piszesz:-)

  • aniab2205

    aniab2205

    2 maja 2016, 22:27

    Aniu, przyjdą znów spadki. Grunt to zachowanie spokoju. Sama wiesz. Masz ochotę na ruch, dobre nastawienie, reszta dogoni.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:30

      Oj z ruchem to jutro opiszę w jakim deszczu rowerem pokonałan dziś 15,5 km:-) buziaki

  • aluna235

    aluna235

    2 maja 2016, 22:14

    Fajnie, że napisałaś swoją opinie o tym filmie, bo zastanawiałam się czy warto... chyba obejrzę. Chyba trzeba sobie pozwolić na chwilę słabości, a potem wrócić, tak jak trzeba sobie pozwolić na odpoczynek, nicnierobienie...Pozdrawiam ciepło

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:29

      Oj czasem tak,ale zorientowałam się wczoraj że @ mi się zbliża i chyba stąd ten kryzys... A film fajny:-) buziaki!

  • iw-nowa

    iw-nowa

    2 maja 2016, 21:40

    Chyba bym poszła na ten film. Co do kryzysów, ja sama mam ostatnio na imię kryzys.... :) Buziaki!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:19

      Ty!!!!!????!!!u Ciebie to niemożliwe,a film w sumie fajny:-) buziaki!

  • Eilleen

    Eilleen

    2 maja 2016, 19:38

    Najważniejsze żebyś nie wypadła z rytmu dietowego zupełnie :-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      3 maja 2016, 21:18

      To fakt,ale staram się,staram:-)

  • emcia.emilia

    emcia.emilia

    2 maja 2016, 18:52

    Gratulację pierwszego biegu.) Tak to jest jak sie jest w domu to trzyma się rękę na pulsie , tylko z drugiej strony bardziej kusi, bo wszystko pod ręką. Moze potrzebujesz odpoczynku tak po prostu. Ja mam w planach wykupienie Smacznie Dopasowanej jak wrócę Z urlopu, pod koniec maja. Musze w końcu konkretnie wsiąść sie za siebie .

    • Anulka_81

      Anulka_81

      2 maja 2016, 19:02

      Och to branie za się to łatwe nie jest... Tak sobie myślę że przydałaby mi się gosposia,dieta na telefon gotowa,i trener osobisty...i sponsor,hahahaha:-) buziaki!

  • cynamonowy44

    cynamonowy44

    2 maja 2016, 18:39

    No krótko nie było;) ale podniesisz się. Nawet zrobimy to razem bo u mnie to klapa na całości. Gratuluję też bieg;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      2 maja 2016, 19:00

      Hahaha,kurczę teraz oprócz warzyw i owoców wodzić nas na pokuszenie będą lody... och życie;-)

  • agacina81

    agacina81

    2 maja 2016, 18:34

    Ja ma kryzys jak w domu jestem. Jak poza domem jestem to hedzenie mam w pudelkach i jest super. Dni teraz dluzsze, to moze zmobilizujesz sie i bedziesz biegac :) a mama caly czas z dzieciakami?

    • Anulka_81

      Anulka_81

      2 maja 2016, 18:59

      Tak.mama mi pomaga bardzo.ale wiesz,jak ona wstaje o 6tej (w tygodniu),a ja wracam 17.30 to ona już padnięta...Ale muszę to ogarnąć.Muszę i już.Właśnie pedałuję na stacjonarnym:-)buziaki

  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    2 maja 2016, 18:20

    no dobrze Kochana, daruję Ci ten długi weekend, ale już od środy spinamy się na maksa, trzeba podkręcić tempo, bo latooo już tuż tuż, spodenki trzeba będzie włożyć, że o bikini już nie wspomnę ..... ;-))) Pozdrawiam :-))

    • Anulka_81

      Anulka_81

      2 maja 2016, 18:57

      Oki:-) właśnie mnie olsnilo że jestem przed @. Stąd zaliczyłam taką katastrofę, i "ten" ból głowy,i teściową bym "ukatrupiła"... Że też człowiek to czysta biologia;-) buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.