Witam Was Kochani! Ja dziś krótko... Dietka u mnie ostatnio poległa. Wpis tego nie udźwignie co zjadłam... Ale chyba tak już jest, że czasem człowiek musi odpuścić, by potem móc zacząć z nowa mocą. Dziś już dzielnie się pilnuję. W sobotę był grill, wczoraj lód,słodycze... Na szczęście jest jakaś aktywność. Wczoraj zaliczyłam 3,5 km spaceru po lesie. Można rzec, że nawet połowę przebiegłam. W końcu odważyłam się pobiec:-))) Mega radość. Muszę się tylko "zorganizować" by móc biegać częściej. Dziś wzięłam się za porządki, nadgoniłam prania, i co najważniejsze wyszorowałam mój taras przylegający do sypialni i nasze okno trójdrzwiowe -największe. Więc pot się lał, a ja mam satysfakcję że czyściej jest.
Plus jest taki, że staram się gotować zdrowo. Że nawet rodzinka czasem musi zjeść zdrowe rzeczy bo tylko takie są:-) Minus to ciągoty do słodkiego. W zasadzie ciągle mogłabym jeść czekoladę. Jak alkoholik, tylko czekoladowy... Jeśli chodzi o dietkę to chyba mam mały kryzys po prostu. Spadki
znikome, w zasadzie żadne ostatnio. Moje 13,6 kg na minusie to wciąż za
mało. A jednak czasem zwyczajnie nie mam siły, ani na dietę, ani na
ćwiczenia tym bardziej. Praca,dojazdy, życie rodzinne pochłania mój czas
jak czarna dziura.
Z fajnych spraw to mieliśmy wczoraj wieczór dla siebie z mężem, było cudownie:-) W ogóle dzień był miły, bo spacer po lesie mieliśmy rodzinnie. A w sobotę na grillu mieliśmy przyjaciół-więc fajnie:-)
Co do filmu #Wszystko gra, to cóż... Piosenki super, piękne aranże, fajnie wykonane.. Pani Celińska super, młode aktorki świetne, piękne zdjęcia, bajkowa momentami Warszawa ...ale razem to jakoś za mało... czegoś brak... Nie było płynności pomiędzy muzyką,a filmem. I ludzie w kinie jacyś sztywni byli, bo ja miałam ochotę śpiewać, nogi same wybijały rytm... A ludzie wokół jak na stypie... Więc słabo. A film ogólnie spoko, poprawia humor:-) Zresztą obsada jest świetna, więc to też duży plus. Niom i film ma pozytywne wibracje:-) Na pewno dla miłośników polskich piosenek, inaczej jeśli ktoś nie lubi to się umęczy...
Także kochani tak to u mnie... Z dietą średnio, ale może jakoś się pozbieram. Udało mi się kupić ogórki małosolne, i mieszam je z pomidorami i się opycham, w zamian za wszystko inne;-)...
Będę się odzywać:-) Buziam i życzę spadków majowych!
Ania
KittyKatt
5 maja 2016, 12:46Dasz radę, przecież na pewno nie jeden kaprys udało się pokonać. Trzymam kciuki :)
Anulka_81
5 maja 2016, 21:46Oj tak, choć łatwo nie jest;-) buziaki
Annanadiecie
4 maja 2016, 13:27Aniu, znam ja, oj znam trudy trzymania diety w codziennym zabieganiu.... jest bardzo trudno, ale Ty po zrzuceniu 13 kg nie odpuszczaj!!! Jesteś moim wzorem, nie możesz się poddać! Fajnie, że zabierasz się za bieganie, gratuluję że zaczęłaś - wiem jak trudno się przemóc:-) Dużo słoneczka życzę!!!
Anulka_81
5 maja 2016, 21:45Och Kochana nie odpuszczam tylko mega jakoś pod górkę teraz... buziaki!
bilmece
4 maja 2016, 08:17Juz tyle czasu tak dzielnie sie trzymasz, wiec taki spadek formy jest jak najabrdzie wytlumaczalny. Jestem pewna, ze wkrotce znow bedzie co wszystko przychodzilo z latwoscia! Pozdrawiam!
Anulka_81
5 maja 2016, 21:45dzięki za miłe słowa, buziaki!
Papatka-78
4 maja 2016, 06:55wita Kochana :) no dobra trochę po odpuszczałaś a teraz proszę ładnie ogarnąć michę :) Biorę z Ciebie przykład ihihih :) dasz radę trzymam kciuki :) co do biegania to ja na razie testuję biegi na bieżni ale delikatnie i wolniutko huhiihih buziaczki i trzymaj się cieplutko
Anulka_81
4 maja 2016, 07:06Ja wczoraj przetestowałam jazdę rowerem w deszczu;-) nigdy jeszcze na rowerze tak nie zmokłam;-) także testujmy wszystko :-) buziaki!
Papatka-78
4 maja 2016, 07:09haahh ja się nie wybrałam właśnie z tego powodu :) ale powiem Ci że kiedyś wracałam ze spaceru nad morzem i też byłam calutka mokra a power i uśmiech nie schodził z ust :)
ellephame
3 maja 2016, 22:11Masz rację, czasem trzeba odpuśćić trochę by zebrać siły i wystartować dalej z nową energią i motywacją do dalszej walki. Dasz radę a ja trzymam kciuki. Maj należy do nas , prawda?
Anulka_81
4 maja 2016, 07:04Pewnie.musimy spiąć pośladki :-) buziaki!
maruda84
3 maja 2016, 14:44gratuluję biegu - ja sie jeszcze zbieram w sobie. jakoś z tyłu głowy wisi, że jak już trochę schodnę to i biegać będzie łatwiej, więc teraz inne aktywności.
Anulka_81
3 maja 2016, 21:35Tak,trzeba się przełamać i już:-) piwodzenia!!!!
Clarks
3 maja 2016, 14:41Ogóreczki małosolne ... mmmm .... Ale pychota!!!
Anulka_81
3 maja 2016, 21:34Uwielbiam:-) zjadłam przez 4 dni prawie 2 kg :-))))
Anika2101
2 maja 2016, 22:47Aniu czasami potrzebujemy małego odpoczynku, od diety. Bardzo fajnie spędzony czas z rodziną i mężem i przyjaciółmi. Teraz dni będą dłuższe to może będziesz miała wiecej energi do ruchu. Ogórki mniam ja jem strasznie dużo warzyw z sałatami to mi pomaga zatkać żołądek. Na słodycze moja rada,trzeba je po prostu dozować i wliczać do bilansu inaczej zjesz za dużo jak nie masz ich wcale. Nie jestem expertem nie chudnę rewelacyjnie, ale wolniej zdecydowanie zdrowiej tracić kilogramy niż za szybko. Dobrej nocy Ci życzę buziaki xx
Anulka_81
3 maja 2016, 21:31Buziaki kochana masz dużo racji w tym co piszesz:-)
aniab2205
2 maja 2016, 22:27Aniu, przyjdą znów spadki. Grunt to zachowanie spokoju. Sama wiesz. Masz ochotę na ruch, dobre nastawienie, reszta dogoni.
Anulka_81
3 maja 2016, 21:30Oj z ruchem to jutro opiszę w jakim deszczu rowerem pokonałan dziś 15,5 km:-) buziaki
aluna235
2 maja 2016, 22:14Fajnie, że napisałaś swoją opinie o tym filmie, bo zastanawiałam się czy warto... chyba obejrzę. Chyba trzeba sobie pozwolić na chwilę słabości, a potem wrócić, tak jak trzeba sobie pozwolić na odpoczynek, nicnierobienie...Pozdrawiam ciepło
Anulka_81
3 maja 2016, 21:29Oj czasem tak,ale zorientowałam się wczoraj że @ mi się zbliża i chyba stąd ten kryzys... A film fajny:-) buziaki!
iw-nowa
2 maja 2016, 21:40Chyba bym poszła na ten film. Co do kryzysów, ja sama mam ostatnio na imię kryzys.... :) Buziaki!
Anulka_81
3 maja 2016, 21:19Ty!!!!!????!!!u Ciebie to niemożliwe,a film w sumie fajny:-) buziaki!
Eilleen
2 maja 2016, 19:38Najważniejsze żebyś nie wypadła z rytmu dietowego zupełnie :-)
Anulka_81
3 maja 2016, 21:18To fakt,ale staram się,staram:-)
emcia.emilia
2 maja 2016, 18:52Gratulację pierwszego biegu.) Tak to jest jak sie jest w domu to trzyma się rękę na pulsie , tylko z drugiej strony bardziej kusi, bo wszystko pod ręką. Moze potrzebujesz odpoczynku tak po prostu. Ja mam w planach wykupienie Smacznie Dopasowanej jak wrócę Z urlopu, pod koniec maja. Musze w końcu konkretnie wsiąść sie za siebie .
Anulka_81
2 maja 2016, 19:02Och to branie za się to łatwe nie jest... Tak sobie myślę że przydałaby mi się gosposia,dieta na telefon gotowa,i trener osobisty...i sponsor,hahahaha:-) buziaki!
cynamonowy44
2 maja 2016, 18:39No krótko nie było;) ale podniesisz się. Nawet zrobimy to razem bo u mnie to klapa na całości. Gratuluję też bieg;)
Anulka_81
2 maja 2016, 19:00Hahaha,kurczę teraz oprócz warzyw i owoców wodzić nas na pokuszenie będą lody... och życie;-)
agacina81
2 maja 2016, 18:34Ja ma kryzys jak w domu jestem. Jak poza domem jestem to hedzenie mam w pudelkach i jest super. Dni teraz dluzsze, to moze zmobilizujesz sie i bedziesz biegac :) a mama caly czas z dzieciakami?
Anulka_81
2 maja 2016, 18:59Tak.mama mi pomaga bardzo.ale wiesz,jak ona wstaje o 6tej (w tygodniu),a ja wracam 17.30 to ona już padnięta...Ale muszę to ogarnąć.Muszę i już.Właśnie pedałuję na stacjonarnym:-)buziaki
Weronika.1974
2 maja 2016, 18:20no dobrze Kochana, daruję Ci ten długi weekend, ale już od środy spinamy się na maksa, trzeba podkręcić tempo, bo latooo już tuż tuż, spodenki trzeba będzie włożyć, że o bikini już nie wspomnę ..... ;-))) Pozdrawiam :-))
Anulka_81
2 maja 2016, 18:57Oki:-) właśnie mnie olsnilo że jestem przed @. Stąd zaliczyłam taką katastrofę, i "ten" ból głowy,i teściową bym "ukatrupiła"... Że też człowiek to czysta biologia;-) buziaki