Cześć Kochani! Jak tam? Już po świętach, już powoli wracamy na właściwe tory :-) U mnie jak chyba u większości, było co jeść;-( Niestety;-) Ale święta to święta i tyle:-) Dumna jestem z tego, że i mamie i teściowej wszystko smakowało, i rzeczywiście wszystko się udało. Mazurek z krówką gostyńską (kajmak) jest niebezpieczny do tej pory, wywołuje odruch kompulsywny- tj. ma się ochotę zjeść całą blachę samemu:-) Dawno nie miałam takiego odruchu:-) Ale oczywiście powstrzymałam się:-) Z sernikiem też poszło szybko, gdyż wypadł mojej mamie dziś z rąk (tortownica się rozpięła), i 3/4 wylądowały na podłodze... Wrrrr... Ale przeżyłam to jakoś ;-)
Generalnie święta spokojne, choć dziecię najmłodsze nadal daje mi nocą ostro w kość. Teraz też już dwa razy usypiałam(od 21-ej), i zobaczymy na jak długo... Decybelarz był dziś z mężem i Antosiem na długim spacerze nożnym (bez wózka), przeszedł kilka kilometrów (jakieś 2-3 może 4) i mieliśmy nadzieję, że szybciej zaśnie... Ale jak widać i słychać nadzieja matką głupich. Choć i tak najgorzej jest nocą... Ok. Koniec użalania się;-)
Co do diety to dopiero do niej wracam:-) Za to aktywność super:-) Wczoraj 1,5 godz spacer i 40 minut rowerku stacjonarnego, a dziś 46 minut rowerku stacjonarnego plus ćwiczenia na kręgosłup w tym planki różne:-) Także jest dobrze:-)
Jeśli chodzi o pieska to nadal kiepsko:-( Karmimy ją strzykawką, jutro pojedziemy ponownie do lecznicy... Może coś nam pomogą...Będę pisać co i jak juro...
A zmieniając temat, to od 1 kwietnia dołączam do wyzwania "kwiecień bez słodyczy" i to będzie dla mnie taki "ośmiotysięcznik" odchudzania:-) Mam nadzieję, że wejdę na ten szczyt bezsłodyczowo:-) Także chęci na dalsze gubienie wagi mam. Chęci do ćwiczeń również, czyli nic, tylko musi być dobrze.
A dziś jadłam tak: ( plus kilka niedozwolonych pastylek miętowych w czekoladzie (uwielbiam):-)
świąteczne śniadanie, same puste kalorie, do tego kawa z chudym mlekiem:-)
obiad już był dietetycznie poprawny, zrobiłam sobie sałatkę z kurczakiem (gotowanym) i jajkiem:-) kolacja była zbyt obfita, ale trudno;-( 3 małe kromeczki Schulstad fitness ze śliwką, plus sałata lodowa i mój obłędny w smaku pasztet drobiowy z żurawinką:-) Ale generalnie nie objadałam się:-) Poza kolacją, która rzeczywiście o jedną kromeczkę była za duża;-) Plus był taki że jadłam około 19tej, więc zanim zasnę to choć częściowo się strawi;-) Mam nadzieję, że macie się dobrze, że pokorzystaliście dziś z pogody (u mnie była boska, jakieś 15 stopni na plusie, mega słońce, i dużo radości w związku z tym). pozdrawiam ciepło i życzę udanego tygodnia Ania
ellephame
29 marca 2016, 22:31Ciasta z masą kajmakową zjadłabym i 2 blachy. UWIELBIAM i całe szczęście, że na Święta nie było :D Na szczęście już po Świętach i jak się już pozbędziemy wszystkiego kalorycznego z lodówki to będzie łatwiej z dietą. Buziaki :*
Anulka_81
29 marca 2016, 23:08Masz rację trzeba się pozbyć to wtedy będzie oki:-) buziaki!
Eilleen
29 marca 2016, 20:00Ja mam postanowienie - w końcu stracić parę kg :-) Uwielbiam ciasto z masą krówkową więc najlepiej żeby go nie piekła bo potrafię jeść bez opamiętania. Dzisiaj już jadłam dietetycznie.
Anulka_81
29 marca 2016, 22:01:-) U mnie tez to ciasto poszło pierwsze, the end, nie ma już:-) Ja jadłam tak na 80% ;-) buziaki
rapioszek
29 marca 2016, 18:30Pisałaś ale nie pamiętam już, kiedy do pracy? A mały nadal taki wymagający? Oj współczuję..i nawet spacer nie pomógł? Twardy zawodnik
Anulka_81
29 marca 2016, 22:00Oj twardy:-( do job chyba w przyszłym tygodniu:-( Jutro będę wiedzieć;-) buziaki!
iw-nowa
29 marca 2016, 17:47Te Twoje porcje jakoś nie przerażają :) Ja jadam więcej, za to mniej słodyczy. Może to u Ciebie będzie klucz do sukcesu, jak ich sobie przez jakiś czas odmówisz. Nie dziwię się jednak tym ciastom, wyglądały pysznie. Szkoda tego serniczka. :) U nas w te święta nie było sernika, bo nie miał kto zrobić i tu nie ma takiego sera... Jakoś to będę musiała potem przeskoczyć :). Póki co zrobię jak wrócę do domu! Pozdrowienia i udanych dalszych spacerków!
Anulka_81
29 marca 2016, 22:00Tak, u mnie cukier niestety odgrywa dużą rolę w roztuczaniu mnie:-((( Fakt, w Niemczech mają inny ser;-) Ale na zimno z serków da radę:-) Będziesz miała inne pyszności:-) I atrakcje:-) buziaki serdeczne!
obs23
29 marca 2016, 15:34No na takie śniadanie to ja mam ochotę ;))
Anulka_81
29 marca 2016, 21:57:-))))
Weronika.1974
29 marca 2016, 13:04a ja mam to szczęście, z nie przepadam za mazurkami i kajmakami ;-)) wracamy do gry, bo do lata już tylko 3 miesiące!!!
Anulka_81
29 marca 2016, 13:38Wow,to aż pozazdrościć:-))) tak,spinasmy poślady i walczymy:-)))***
cynamonowy44
29 marca 2016, 12:55Mimo wszystko spalisz bo jesteś obrotna. I ruchu tylko zazdrościć;)
Anulka_81
29 marca 2016, 13:38Dziękiu,buziaki!!!!
EwaFit
29 marca 2016, 08:56Jak na czas świąt to i tak jadłaś bardzo grzecznie :) Zrobiłaś sobie osobny obiad, na kolację jadłaś też zdrowo, bo kromkę ciemną ze swoim pasztetem, który wygląda obłędnie.........pzdr
Anulka_81
29 marca 2016, 13:37Staram się kochana staram,żeby nie stracić tego co już mam:-))) buziaki***
Annanadiecie
29 marca 2016, 08:52Trzymam kciuki z psinkę!
Anulka_81
29 marca 2016, 13:36Przydadzą się,aczkolwiek poitrzebny jest chyba cud... ;-) buziaki
agacina81
29 marca 2016, 07:23Uff, dobrze ze ja nic na swita nie robilam ;) alez mi sie cieplej wiosny juz chce. U nas niby 12 st ale wiatr zimny
Anulka_81
29 marca 2016, 13:36Musi przyjść,dziś i u mnie chłodniej:-( ale słonko ciut wyszło:-))) ***
bilmece
29 marca 2016, 06:15Wspaniale, ze wszystkim smakowalo co przygotowalas :) Ja tez mam zamiar podjac jakies wyzwanie na kwiecien, nie wiem jednak jeszcze jakie. Pieknego wtorku!
Anulka_81
29 marca 2016, 13:35Możesz dołączyć do nas;-) buziaki!
aluna235
28 marca 2016, 23:44Słońce dodaje energii i pobudza do dalszego aktywnego dbania o siebie. Mamy cel i go osiągniemy, nie może być inaczej. Uwielbiam kajmak, ale boję się robić z nim desery, z wiadomych powodów... Pozdrawiam. I walczymy póki piłka w grze!
Anulka_81
29 marca 2016, 13:34Oj task, kajmak jest uzależniająco- niebezpieczny:-) walczymy,walczymy :-)
Nejtiri
28 marca 2016, 23:20az mi sie zal tego serniczka zrobilo. ;) gratuluje sportu w swieta. :)
Anulka_81
29 marca 2016, 13:33Oj tak...mi też było niewesoło...ale cóż,bywa i tak;-) buziaki
RapsberryAnn
28 marca 2016, 23:16ja słabo z dietą w święta ale aktywności nie odpuszczałam!
Anulka_81
29 marca 2016, 13:33I bardzo dobrze,choć tyle możemy dla siebie zrobić:-)))
doloress1988
28 marca 2016, 23:15U mnie pogoda też cacy ;D dobrze że już po świętach :P fajna aktywność u Ciebie ;)) buziaki! P.s. - trzymam kciki za przespane noce i zdrówko Leny ;)
Anulka_81
29 marca 2016, 13:32Z lenką kiepściuchno:-( buziaki
RapsberryAnn
28 marca 2016, 23:15Kobieto mam to samo z tym mazurkiem mam ochotę zjęść całą blachę jeszcze do kawy mmmmm pyszności! mój wyglądał praktycznie identycznie jak twój, ale koniec świąt jutro u mnie i u Ciebie wzorowy dzień!
Anulka_81
29 marca 2016, 13:31Och ,oby:-))) buziaki***
Anika2101
28 marca 2016, 23:14Pięknie kochana aktywność w Święta to się chwali. Święta i przyjemności skończone teraz ciężka praca nad naszymi słabościami powodzenia w dalszej walce buziaki x
Anulka_81
29 marca 2016, 13:31Oj ciężko będzie;-)
CookiesCake
28 marca 2016, 22:52Piękna aktywność, a jedzonko pysznie wygląda ;)
Anulka_81
29 marca 2016, 13:30:-)))