Hej Kochani! Mam nadzieję, że wszystko u Was OK. U mnie dziś spokojny miły dzień. Miałam okazję rano pospać gdyż mąż i Antoś, zajęli się Jasiem, a ja mogłam sobie poleżeć. Uwielbiam to w weekendach:-))) Zwłaszcza że od półtora roku nie miałam okazji jednym "ciągiem" przespać 4 godzin...Jasiek ma już 14 miesięcy a budzi się nocą, i jest różnie. Fakt, że ostatnio ciągle szły trójki, i teraz chyba się to uspokaja, może będzie lepiej:-))) Dziś w domu też dużo nie robiłam, zaliczyłam za to z Jaśkiem spacer, spotkaliśmy: koguta, dwie kury, kozła, i trzy koniki polskie (zaznaczam, że mieszkam w "mieście" ) potem poszliśmy nad rzeczkę oglądać kaczki:-))) Jasiek uwielbia przyrodę, zresztą "majątek" wydajemy z mężem na ziarna słonecznika do dokarmiania ptaków (wysypujemy w ogrodzie), które Jaś uwielbia obserwować:-)))
Poczytałam też Was i nabrałam nowej ochoty na dalsze gubienie wagi:-))) Poczułam moc i bardzo się cieszę, bo jakoś tej energii mi ostatnio brakowało, ale wiadomo... chorowała cała moja rodzina, mój kręgosłup też nie za dobrze, także trudno wówczas o ładowanie baterii. Ale dziś na nowo poczułam się fajnie, zwłaszcza jak popedałowałam sobie na rowerku z muzyką na uszach:-))) Powiem tak, mam NOWĄ chęć na dietę, na utratę kilogramów, i to taką konkretną utratę, a nie 300gram na tydzień... Po prostu mi się chce:-))) Zwłaszcza jak obejrzałam swoje uda, które dużo pracy od wewnątrz wymagają (bo od zewnątrz to już "czysty" mięsień - jednak rower "robi swoje" )... Także spinamy pośladki i walczymy, mimo świąt, mimo pokus - one będą zawsze, zawsze ktoś będzie miał urodziny, imprezę firmową, domową, okazję...czas będzie leciaaaał.... i nie można go marnować:-))) Bo jak nie my to kto???? Mało jest chudzin naturalnych (czyt.:, jak moja teściowa, zjadła pół tortu SAMA, i nic, zawsze je dużo na słodko i NIC, 60 kg na 170 cm, płaski brzuch...ręce jak patyki....) reszta tak jak ja musi nad sobą pracować:-) Niestety ja pół życia się przeciwko temu buntowałam, ignorowałam dietę, bo po co, bo lubię gotować/piec i lubię jeść:-) Ale w końcu dojrzałam do tego żeby jeść świadomie i regularnie. Moim zdaniem zdaniem to w regularności tkwi największy sekret diet. Nigdy w to nie wierzyłam dopóki nie wypróbowałam na sobie. Przecież ja mało nie jem, zaliczam wpadki, a jednak chudnę:-) Tylko dlatego że nie chodzę głodna, że wieczorem w końcu nie rzucam się na lodówkę jak wygłodniały niedźwiedź;-)
Także myślę, że czas zacząć traktować odchudzanie na poważnie:-) I mam nadzieję, że mi się uda:-) Bynajmniej bardzo tego chcę:-)))
A dziś ogólnie aktywność: spacer 45 minut, rowerek stacjonarny 36 minut, czyli OK.
Jadłam tak:50 gr płatków owsianych z cynamonem, odrobinką miodu, 0,5 szklaną chudego mleka, żurawią, wiórkami kokosa, migdałami - cudne:-)))
drugiego nie było, gdyż pierwsze było późno;-)
obiad:zupka z fasolki, 90 gram kurczaka, 50 gram ryżu
podwieczorek z Jasiem na spółkę:
potem niestety wpadło jakieś 35 gram gorzkiej czeko czyli dodatkowe 160 kcl, ale w bilansie się mieści ;-)
a na kolację miałam ochotę na makrelę ;-)
Także dziś było OK i postanowienia mam nowe :-))) zobaczymy jak będzie z realizacją:-) muszę jeszcze zrobić zakupy zdrowe i będzie git:-)))
buziaki serdeczne!
miłego poniedziałku!
Ania
Papatka-78
22 marca 2016, 10:57Masz motywatora i super. Bardzo sie cieszę. Glowa do góry a kg w dół. Trzymam kciuki
Anulka_81
22 marca 2016, 23:26:-)))
Palciaaaa
21 marca 2016, 22:37Zgadzam się z Tobą regularność posiłków ma bardzo duże znaczenie jak to zaniedbałam to waga stanęła w miejscu;(
Anulka_81
22 marca 2016, 23:26O, i mamy przykład, ja też wiem cos o tym;-)
dziewczyna21.94
21 marca 2016, 22:02mniam mniam :)
Anulka_81
22 marca 2016, 23:25:-)
agacina81
21 marca 2016, 20:38Zazdroszczę takiego metabolizmu, jak ma teściowa. Spróbuj moze jeść zgodnie z zarlospisem vitaliowym :) waż wszystko jak przykazali, i moze coś ruszy więcej :)
Anulka_81
21 marca 2016, 21:58Masz dużo racji, tylko nie zawsze mam na to czas... Ale staram się;-) buziaki!
agacina81
21 marca 2016, 22:19Mowię Ci, przygotuj sobie jedzenie wieczorem :) i do pudełka. Nie wiem co tam masz w menu, ale ja sobie malopracochlonne Dania wybieram(ja na oxy jestem, fajna, bo ma rożne fazy). A masz moze jakieś koktajle w menu? To sie szybko robi i można wszędzie zabrać. Ja zmieniam, wymieniam. Zupy lubię najbardziej, bo zawsze sie najem po kokardę :)
Anulka_81
21 marca 2016, 22:26Muszę do ciebie zajrzeć, tak -mam koktajle, muszę do nich wrócić;-))) buziaki
agacina81
21 marca 2016, 22:47Koniecznie, szybkie do zrobienia :) ja mam w tym tygodniu fajny oxy shake z zurawina, otrebami i kefirem. Syci na dlugo :)
cynamonowy44
21 marca 2016, 18:59Twoja teściowa nawet nie wie ile ma szczęscia :))
Anulka_81
21 marca 2016, 21:57To prawda, mega geny;-)
cynamonowy44
21 marca 2016, 22:15Czy ja wiem czy geny? Mój brat ma problem żeby zrobić masę a ja odwrotnie;) a różni nas tylko rok
Anulka_81
22 marca 2016, 23:27Hmmm, siostra teściowej waży grubo ponad 100kg;-( i w ogóle nie są do siebie podobne;-)))
Anika2101
21 marca 2016, 15:34Regularne jedzenie mniejszych porcji to podstawa, zdrowego odżywiana i dużo wody w ciagu dnia powoduje zmniejszenie uczucia głodu. Ja wychodzę z założenia ,że lepiej dłużej się odchudzać i utrzymać wagę ,niż zrzucić dużo w parę tygodni a za chwilę efekt jojo murowany. Miłego poniedziałku x
Anulka_81
21 marca 2016, 21:56I masz rację:-)))
ellephame
21 marca 2016, 15:30Aniu... trzymam za Ciebie kciuki z całych sił. Wiem że Ci się uda na 100% Cudnego tygodnia życzę !
Anulka_81
21 marca 2016, 21:55Buziaki!***
Melanieee
21 marca 2016, 10:49Aniu:) wczoraj wpis przeczytalam a ze bylo juz bardzo pozno to dzis pisze. Pieknie jadlas! Tak bardzo grzecznie:)) Rowerowanie uwielbiam:) i czuje, ze nogi ladnie pracuja ale masz racje trzeba popracowac nad wewetrzna strona ud... zmora kobiet;) Widze ze zapal jest wiec super! No zaraz na sercu i duszy lzej jak rodzinka wraca do zdrowia! dobrego dnia! Buziaki:*
Anulka_81
21 marca 2016, 11:18Oj tak,nowe chęci mam!!!! Choć przeszkód nie zabraknie;-) ale trzeba działać:-))) buziaki!!!!
Weronika.1974
21 marca 2016, 09:56ja też mam ochotę na konkretne spadki- tak 1 kg na tydzień byłoby cudnie, prawda???? Twoje słodkie owsianki zagościły u mnie na dobre ;-)) Miłego nowego TYGODNIA !!! buziaki :*:*:*
Anulka_81
21 marca 2016, 11:17:-))) oj tak,takie 4 kg na miesiąc to jak przedsionek nieba:-))) buziole***
Sofijaaa
21 marca 2016, 08:12U Ciebie jak zawsze smacznie i kolorowo :-) Dzisiaj u mnie na obiad fasolka szparagowa, takiego smaku mi narobiłaś ;-)
Anulka_81
21 marca 2016, 11:15Hahaha,bo fasolka jest super:-))) buziaki!!!
aluna235
21 marca 2016, 06:23To znaczy że zaczynasz traktować dietę jako styl życia, a nie tylko chwilowe narzędzie do osiągnięcia efektu, i o to chodzi. To co u mnie u Ciebie urzeka w każdym wpisie to konsekwencja, , nawet jak od stu procent troszkę odejmiesz. Super :-) moc uścisków
Anulka_81
21 marca 2016, 11:15Dzięki wieljue Kochana,dzięki!!! ***
cambiolavita
21 marca 2016, 00:19A ja mysle, ze te chudzielce w wiekszosci to na imprezach owszem , pojedza, ale w domu pozniej dietke prowadza na nastepny dzien :)
Anulka_81
21 marca 2016, 11:14Hmhm, moooże;-) buziaki!
doloress1988
20 marca 2016, 23:41Zazdroszczę Ci tego leżenia w weekendy ;))) chociaż Mój Antoś przesypia całe noce prawie codziennie to i tak fajnie by było sobie poleżeć :P Gdzie nie popatrzę tam makrela - to chyba jakiś znak :P Regularność posiłków to podstawa!! :) życzę Ci powodzenia w dalszym chudnięciu !
Anulka_81
21 marca 2016, 11:14Uwielbiam makrelkę:-))) buziaki!
BeYou86
20 marca 2016, 23:31Ale smacznie u Ciebie! mmm :-))) Dobrej nocki :-**
Anulka_81
21 marca 2016, 11:13Dziękuję,buziaki!
RapsberryAnn
20 marca 2016, 23:29jaki malutki obiadek :o też pijasz kawkę parzoną? ;)
Anulka_81
21 marca 2016, 11:13Sama ją mielę:-)))