Hello :)
Wróciłam do Was z zapasem energii i dobrego nastawienia:) Wiem, że w ostatnim tygodniu było trochę grzeszków, ale już się poprawiam:) Ostatnio tak rzadko jestem w domu, że jak już tam przyjeżdżam, to rodzice mnie strasznie rozpieszczają...:) I tak udało mi się odmówić kilka razy i nie dałam się skusić na wszystko, co było w domu:)
Nadrobiłam zaległości w Waszych pamiętnikach i cieszę się, że się nie poddajecie i dalej walczycie:)
JESTEM Z WAS DUMNA!!!
Muszę wrócić do zapisywania tego, co jem, bo wtedy bardziej się pilnuję...
Po tych kilku dniach, moje dzisiejsze menu nie należy do najgorszych, ale lepsze też bywały...:) Dziś opróżniałam jeszcze lodówkę z tego, co rodzice mi załadowali przed wyjazdem - jutro będzie zdecydowanie lepiej:)
Menu z dziś:
Śniadanie: jajecznica z 2 jajek + kromka pełnoziarnistego pieczywa z serkiem kanapkowym
II śniadanie: jabłko
Obiad: kubek barszczu czerwonego + 3 malutkie krokiety z mięsem (bez panierki - sam naleśnik z farszem)
Podwieczorek: 2 łyżki sałatki jarzynowej
Kolacja: 2 parówki + ćwikła + kromka chleba orkiszowego z serkiem kanapkowym
Do tego wypiłam ok. 1 l wody niegazowanej i kilka różnych herbatek - w tym herbatę pomarańczowo - grejpfrutową (moją nową miłość :P)
Co do ćwiczeń, to zaliczyłam dziś 20 min. marszu i 30 min. na rowerku stacjonarnym (ponad 10 km).
Trzymajcie się ciepło:)
Lolka92
6 listopada 2012, 09:22dziękuję za odwiedziny :) a ja nie umiem jakoś się wziąć.. za siebie ;(