Jako że trzymałam się sumiennie diety przez 14 dni postanowiłam sobie to lekko dzisiaj wynagrodzić....Wyszło troszkę inaczej niż miało wyjść...owszem, miałam w planach coś słodkiego, ale nie aż tyle....Jednak nie jest strasznie, ponieważ z moich wyliczeń wychodzi, że moje dzisiejsze zapotrzebowanie to koło 3000-3100 a podliczając to co zjadłam wyszło koło 2800.
Dzisiejszy dzień był pracowity, 10 godzin w pracy, a przy tym nic prawie nie usiadłam, ciągle coś było do roboty, jedynie 15 minut usiadłam i zjadłam posiłek. Non toper na nogach, ale to mnie cieszy, bo i czas szybciutko zleciał i kalorie pospalałam
Najgorsze, że mąż również zadbał o spalanie kalorii i jak wróciłam do domu to był burdel na kółkach !! Byłam tak wkur**** że normalnie szok !!! Godzina sprzątania, pomazany mazakami parapet do szorowania, stolik małej też do szorowania...ona sama ....ola boga !!! Cała pomazana !! A jak weszłam to od razu przybiegła się pochwalić swoimi malunkami na rączkach, nóżkach i buzi, z taką dumą jakby Amerykę odkryła ....Wyliczania ciąg dalszy : stos naczyń do mycia, gary po obiedzie (oczywiście dla mnie nic nie zostało )....odkurzanie, kuweta, łazienka, obrzygana poduszka (nosz kurrr...nie mógł zdjąć poszewki i cała poducha prześmierdła !! ) do uprania.....ehhhhhhh nie wiem co w niego dzisiaj wstąpiło !!!! Żeby dupy nie ruszyć i nie przypilnować małej !!! A na moje żale o pomazane rzeczy powiedział : mówiłem żeby jej nie dawać flamastrów a ty swoje.....
NO PEWNIE !! Nie dawać bo ciężko dziecko nakierować co można a co nie, ciężko przypilnować !! Może nie dawać jeść bo nabrudzi !! Może zamknąć w klatce bo coś nabroi !!! Przecież dzieci tak się nigdy nie nauczą co można a co nie !!!! EHHH NABIADOLI ŁAM SIĘ NABIADOLIŁAM A TERAZ PRZYZNAJĘ SIĘ BEZ BICIA CO POŻARŁAM ( ) :
przed pracą (koło 9 ) : 100 g płatków owsianych, mały jogurt jogobella bananowa
w pracy (jakoś po 12) : bułka kajzerka z pomidorkiem i delmą do kanapek, bułka wieloziarnista z jajkiem na twardo (trzy jajka) i delmą i po tym 3 BIT PINACOLADA
koło 15.30 : słoik sałatki z buraczków i papryki ( 290 g po odcieku)
koło 17.30 : ( ) 3 razy 3 BIT PINACOLADA, MIKOŁAJ NADZIANY TOFFI (33g) I SEREK MAĆKOWY WANILIOWY !!!!!!!!!!!
Teraz piję kawę, spoglądam na CHŁOPAKI DO WZIĘCIA (beka beka zawsze oj becznie ) i napięcie nerwowe powoli opada
Dla ciekawych aktywność wyliczam tutaj :
dzisiaj mi wyszło odpoczynku 8 h, bardzo lekkiej 5 h, lekka 9 i umiarkowana 2 .
TRZYMAJCIE SIĘ !!!!!
inesiaa
1 grudnia 2013, 22:05Zaszalalas, jutro juz wroc na dobre tory...a z facetami tak bywa, to tak jakbys zostawila dwojke dzieci w domu;)
Wiyue
1 grudnia 2013, 21:56Jutro ma być grzecznie! :D