Przyznaję się od razu na wstępie : wczoraj wieczorem pochłonęłam parę frytek (z dwóch-trzech ziemniaków) i trzy wafelki chałwowe....
Ale to nic, zdarza się, nie chciałam psuć wczoraj mojego menu więc przyznaję się dzisiaj
Dzisiaj zamierzam już zupełnie grzecznie jeść (wczoraj chyba za mało w dzień zjadłam i dlatego mnie rzuciło ;) ), bez żadnych niezdrowych rzeczy.
Po wczorajszej Mel.B. mam zakwasy w ramionach i plecach...hmmm plecach , dziwne, ale prawdziwe hehe
Dzisiaj na 18.00 aerobik, zobaczę jak mała się będzie mężusiowi zachowywać , może pozwoli chociaż na kawałku zumby jeszcze zostać . W dzień w domku nie będę ćwiczyła, co za dużo to nie zdrowo.
Menu uzupełnię wieczorkiem - teraz ubieram się i spacer z małą !! !!!!
śniadanie: dwa kawałki chleba obfitości - jeden z szynką drobiową, drugi z chudą wieprzową, na każdym świeży ogórek i liść sałaty
2 śniadanie: pół kostki twarogu półtłustego, 5 kawałeczków chleba alpejskiego z piekarni KARWIA (bardzo lekki, małe kromeczki , posiada ziarna ALE barwiony karmelem ;) )- jakieś 60g - i jabłuszko
obiad : pół szklanki (przed ugotowaniem) kaszy jaglanej, dużo czerwonej kapustki, dwie pałeczki kurczaka pieczone w piekarniku w marynacie z dodatkiem musztardy miodowej (KAMIS).
podwieczorek : jogurt naturalny duży z otrębami pszennymi prażonymi, łyżką pestek słonecznika i jakieś 20 g. błonnika
kolacja : pół kostki twarogu półtłustego , dwa kawałki chlebka alpejskiego i jeżeli się tym nie najem zagryzę jeszcze marchewę !!
Renesamee
27 marca 2013, 19:23Miłego ćwiczenia :*
kaska2112
27 marca 2013, 18:07Oj tam, te kilka frytek i jakis wafel jeszcze nikomu nie zaszkodzily, jesli nie sa jedzone codziennie;)
nulla87
27 marca 2013, 16:07na plecach mialam zakwasy nawet po lekkich cwiczonkach z Tiffany Rothe! ;) no to prosze grzecznie dzisiaj, bez wpadek, szkoda by było tych spalonych kalorii na aerobiku ! :)
polishpsycho32
27 marca 2013, 09:20ja mialam zakwasy na plecach po Chodakowskiej.