Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a oto dzis dzien :)


no wiec dzisiejszy dzien zaczał sie troszke gorzej. zakwasy nie pozwoliły mi na poranne cwiczenia. musiałam pierw nieco rozchodzic. ale za to z jedzonkiem było całkiem udanie :) ale menu dzisiejsze zaraz nakreśle. jak madzia zasnela (ok.12) to udało mi sie na już rozruszanych mięśniach troche poćwiczyć. poćwiczyłam jakies 35 min cardio ( oczywiście sie obudziła i więcej jak 10 min.sama moja kruszynka leżeć nie chciała). no a przed tym bylo oczywiscie sprzatania (wczoraj nowy dywan doszedl, musialam podłoge ładnie przygotowac i posprzatalam co zdazylam zeby wszystko ladnie wygladalo :) ), wiec przy tym też sie troszku nawysiłkowałam :)  . potem jak mąż wrócił to zrobiłam sobie ok 120 brzusiów. smiesznie to musi wyglądać ja w jednym pokoju a on w drugim cwiczy na tych swoich hankach ;), ale fajno , hihi. wieczorem spacer z psem ponad godzinny no i w domku wieczorne przygotowania na noc i nastepny dzien (mleko dla madzi na noc, ciuszki ukladac, podloge jeszcze przetrzec zeby w nocy nóżek nie brudzic :) ). a teraz juz odpoczywam i  pije zielona herbatke. a oto menu dzisiejszego dnia:
sniadanko (ok 8.00):  trzy wafle ryzowe z szynka z indyka (troche slona byla), pomidorkiem, białym serem 0 % i ogórkiem ziel.
sniadanko II (10.50) : 100 gram makreli wędzonej z trzema suchymi chlebkami chrupkimi
obiad (14.00) : ajj nie chcialo mi sie robic nic wiec zjadłam płatki fotness z mlekiem i otrębami +jabłko
podwieczorek (16.00) : jogurcik fantazja z wiśniami
kolacja (19.00) 4 kawalki chrupkiego z serem bialym, poledwica z kurczaczka, pomidorem i ogorkiem
iii ajjj skusiłam sie (mąż jadł lody to sobie tez kupiłam coś zimnego) : 100 ml mrozonych truskawek ala sorbet ( 70 kcal)  -godzina 20.30

wiec nie było dzisiaj zle, jakos lekko mi idzie :D:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.