(10,11)
Weekend hmmm... myślę że tragedii nie było, ale rewelacyjnie też nie. W sobotę była 60 taty więc pozwoliłam sobie zgrzeszyć był tort i kawałek sernika, jakieś piwko w sumie 3. No ale weekend już się skoczył teraz byle do przodu.
12
Dzisiaj bez grzeszków i ma nadzieje ze tak już zostanie.Nawet poćwiczone 20 minut skakanka, 10 min pośladki mel b i ABS.
W kocu wróciłam do pracy po dwóch tygodniach opiekuńczego. Ciężki powrót nie mogłam się odnaleźć tyle roboty.Jutro będzie lepiej mam nadzieje. Mam też nadzieje, ze młody nie zachoruje w najbliższym czasie
Alegzi
30 stycznia 2018, 12:49Narobiłaś mi ochoty na tort ;)
antosiowaaa
30 stycznia 2018, 16:14Czekoladowo śmietankowy z malinami :-)
Alegzi
30 stycznia 2018, 16:51Jeszcze mnie katuj :p