A już na pewno nie będzie to szybko szło samą dietą.
Więc się zawzięłam i narzucam sobie teraz wyzwanie miesięczne! Rowerowe!
Oczywiście mowa tu o takim stacjonarnym, bo innego nie mam, a nawet gdyby to pogoda mogłaby mnie powstrzymywać a tak nie będę mieć żadnej wymówki.
I tak dzisiaj było:
15 min, przejechane 7 kilometrów i spalone 116 kalorii.
Jeszcze tylko 30 dni ;)
Waga na dziś jest 99.9 i mam nadzieję, że pod koniec wyzwania będzie chociaż 97. Zawsze to ok 3 kilogramy mniej!
Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki!
cytrynka880
13 lipca 2013, 10:17nie nudzi Cię jeżdżenie na rowerze stacjonarnym?Ja się zawsze zmuszam, ale dla mnie to istna katorga...
Pulchna1988
12 lipca 2013, 14:21dasz rade:)
Invisible2
12 lipca 2013, 14:15Będzie dobrze, powodzenia! :)