Ja przed odchudzaniem miałam ogromne problemy, potrafiłam pójść do toalety raz na 2-3 dni, to rzadko. Więc wraz z momentem odchudzania wzięłam się też za tę strefę życia.
I dziś mogę powiedzieć, że mam swoje sukcesy.
A mianowicie: zaczęłam od błonnika z ananasem, wiem że wiele ludzi powie, że to rozleniwianie jelit, ale właśnie złe trawienie, nie oczyszczanie się organizmu, nie dostarczanie mu bodźców - rozleniwia jelita! Dlatego wypróżniamy się rzadziej! Bo jelita przestają pracować, bo nie dostają potrzebnego mu błonnika do przesuwania treści pokarmowej, bo siedzący tryb życia też w tym nie pomaga. Zatem, błonnik z ananasem, na opakowaniu pisze, że można brać do ok 10 tabletek dziennie, ja brałam początkowo ok 6. Przed każdym posiłkiem po 1 lub 2 tabletkach. I widziałam efekty.
Później dawkę stopniowo zmniejszałam - dodając do swojej diety coraz więcej warzyw, przede wszystkim warzyw i owoców. I tak teraz 2 miesiące od takiej kuracji - wypróżniam się codziennie, czasem 2 razy dziennie już bez pomocy błonnika w tabletkach a właśnie przy pomocy błonnika zawartego w warzywach i owocach.
Jelita oczyszczają się z niepotrzebnych złogów, które się magazynowały, pracują zdecydowanie lepiej i człowiek czuje się lepiej!
Już nie wspomnę o tym, że chudniemy szybciej ;) Niepotrzebne złogi - niepotrzebne kilogramy :)
Zatem jeśli któraś z was ma z tym problem, walczcie o to by było lepiej. Nie na każdą ten sposób będzie działać ale warto spróbować - nic nie tracicie - a możecie wiele zyskać.
Pozdrawiam!