Mile mnie zaskoczył powrót na Vitalię.
Po pierwsze daję radę ogarnąć pracę, dom, dzieci z lekcjami i ugotować posiłki dla siebie. I co ciekawe nie ciągnie mnie do słodkiego :) a to ogromna ulga. Miałam kilka razy sytuację kiedy sięgałam dna jak alkoholik. A chodzi o to że miałam ogromną chęć na czekoladę i im więcej jej jadłam tym miej mnie zasadzała i jadłam jeszcze więcej i nadal nie mogłam poczuć tej słodkości. Dziwne, co nie. Nazywam to ciągiem czekoladowym. A teraz nie wzruszają mnie czekoladki ani inne słodkości :)
Są już naprawdę fajne sukcesy które dodają skrzydeł:
- schudłam ponad 2 kg - juppiiiii...........
- czuję się lekko,
- nie mam problemu z wypróżnianiem,
- i jem o stałych porach (pilnuję się :D w miarę moich możliwości).
Po drugie: fajnie jak spotyka się tu osoby, które wspierają w walce z otyłością. Dziękuje Wam :)