witajcie kochane,
znow kilka dobrych dni nie odzywalam sie, co nie znaczy ze nie bywalam w Waszych pamietnikach. Czasem mam wrazenie ze jestem uzalezniona od Vitalii. To moj codzienny poranny rytual, gdy odpalam maszyne do kawy i automatycznie uruchamiam komputer. Sledze, czytam, pytam, komentuje,przezywam Wasze niepowodzenia do tego stopnia, ze czasem przysni mi sie w nocy ktoras z Was... Moze to dziwne, ale od zawsze przejmowalam sie problemami innych, no taka juz jestem...
Jesli chodzi o aktualne sprawy, zycie toczy sie swoim torem, drobne problemy zawsze sie pojawiaja, ale staram sie odzwyczajac od ciaglego przejmowania sie i martwienia. Mam teraz taka zasade, ze rano otwieram oczy i pierwsze co mowie do siebie: dzis bedzie fajny dzien- no i taki jest, bo to my sami mamy na to wplyw .
U mnie wiosennie, slonce swieci, ptaki spiewaja , tylko poranki dosc mrozne....Jem nadal zdrowo, choc zdarzaja sie grzeszki, ale panuje nad tym. Silownia i sporty domowe nadal regularnie, wiec jest ok.
Z nowosci- za kilka dni mam urodziny i w zwiazku z tym mialam do wyboru kilka propozycji prezentu od mojego K. Zdecydowalam sie juz w 100%, - na co ? o tym napisze w dniu, kiedy marzenia sie spelnia, bo nie chce zapeszac....
wracajac do tytulu mojego dzisiejszego wpisu- od wczoraj pokochalam calym serduchem malenstwo, ktore wlasnie przyszlo na swiat....mowa o York-u. Od zawsze marzylam o psie, poniewaz od dziecka w domu pies zawsze byl. Odkad jestem tutaj walcze z moim K, ale na razie bez efektu. On uwaza, ze pies to obowiazek, ze bedziemy uziemnieni (np urlop, wieczorne wyjscia ) itd, sama musze mu przyznac troche racji, ale czuje sie tu czasem samotna stad tak wielka chec posiadania przytulaka. Wczoraj rozmawialam z babka od tych Yorkow, musza u niej jeszcze zostac kilka tygodni, wiec mam troche czasu, zeby go przerobic....Nie wiem czy mi sie uda, ale sprobuje. Jak myslicie- czy posiadanie piesa to dobry pomysl???
Sciskam Was mocno
A
angelisia69
2 marca 2016, 13:38Vitalia uzaleznia nie ma co :P tez z rana wlaczam popijajac herbatke. Ja bym bardzo chciala zwierzatko jakies,ale jak przemysle wszystkie Za i Przeciw to wiecej wychodzi mi tych 2gich,w koncu pies to nie zabawka na pare miesiecy,a nowy czlonek rodziny
pitroczna
2 marca 2016, 09:33z psem to zalezy, sama choruje na zwierzaka od jakiegos czasu. tylko ze wlasnie - pies to nie tylko przytulak, a wielki obowiazek. nie mozesz wyjezdza, planowac dluzszych urlopow itp nie biorac go pod uwage - on zawsze musi miec zapewniona opieke... dlatego u mnie na razie rozsadek wygrywa i wciaz nie planujemy zakupu psa ani kota...