witajcie kochane,
troche dzis niewyspana jestem ale mialam wczoraj bardzo wyczerpujacy aczkolwiek ciekawy dzien...
Pisalam w ostatnim wpisie o moim prezencie urodzinowym i wczoraj plan zostal zrealizowany. Od wczroraj jestem posiadaczka makijazu permanentnego (brwi, oczy, usta czyli opcja voll). Na miejsce zabiegu wybralam Szczecin- duze miasto znajdujace sie najblizej ode mnie. Wyruszylismy z domu o 4.30, juz po 7 bylismy na miejscu.Najpierw odwiedzilam tamtejszy baraz , zaszalalam znow i kupilam pol bagaznika warzyw i innych cudnych polskich smakow ( takich jablek jak w Pl nie da sie tutaj w De kupic nigdzie, wszystko takie byle jakie, bez smaku i zapachu). Pozniej obskoczylismy spozywcze, piekarnie i punktualnie o 11 stawilam sie u P.Dorotki.To cudowna osoba, pelna profeska choc nie powiem, po 4 godzinach bylam juz i ja i ona niezle zmeczona...Ale dalam rade, mam calosc, teraz tylko za 4 tygodnie na koretke i mam spokoj z makijazem na nastepnych kilka lat...Teraz wyglada to wszystko jeszcze zbyt swiezo, powieki i usta opuchniete, ale sam ksztalt czy to brwi, czy ust-dobrany w 100%. Jesli chodzi o odczucia podczas samego zabiegu: brwi-totalny luzik, wiadomo pierwsze ruchy igly nie sa przyjemne bo dochodzi do przerwania naskorka, ale pozniej juz z gorki- lezalam zrelaksowana, sluchalam odprezajacej muzyki a dzielo na twarzy powstawalo. Drugi etap to gorna kreska-NIGDY WIECEJ! Jestem osoba odporna na bol, ale to bylo nie do zniesienia. Wbijanie igly na lini rzes-to najgorszy bol jaki doznalam w zyciu. Zacisnelam jednak piesci i dalam rade, ale powiem Wam ze bylo to strasznie bolesne i nieprzyjemne do tego stopnia ze mialam ochote uciec jak najdalej! Pozniej zrobilysmy 2 godziny przerwy na obiad i od 17 rozpoczal sie zabieg korekty ust. Obawy mialam ogromne po przeprawie z oczami, ale zupelnie niepotrzebnie sie stresowalam. W polowie zabiegu pozwolilam sobie nawet na krotka drzemke czym wprawilam w oslupienie sama P. Dorotke.Cala zabawa skonczyla sie ok 19, wstapilismy jeszcze w drodze powrotnej do domu na kolacje ale ja nie jadlam prawie nic, kolacja byl barszczyk ktory pilam przez slomke....Dzis jest super, nie boli nic, tylko musze szczegolnie pielegnowac twarz przez najblizsze dni i bedzie dobrze.
Mam pytanie do dziewczyn ktore taki makijaz tez maja- po ilu dniach schodzi ta zarowa z ust i nabieraja one w miare naturalny nie rzucajacy sie w oczy kolor?
Moj K caly ten czas siedzial tam dzielnie ze mna, musze Wam powiedziec, ze on wogole jest inny niz wiekszosc facetow. Wczoraj rozmawialysmy zreszta na ten temat podczas zabiegu.Ogolnie faceci marudza jesli musza isc na zakupy, lazic z kobietami po galeriach, czy nawet towarzyszyc u kosmetyczki czy fryzjera. Moj K idzie bez problemu, jeszcze doradzi czy np spodnie dobrze leza lub czy ksztalt brwi pasuje do mojej twarzyWiedzialam kogo wybrac...
Powiem Wam, ze duzo pozytywnych zmian ostatnio dzieje sie w moim zyciu, przeszlam wiele i mysle ze tarez mam poniekad nagrode za to wszystko.Moze zabrzmi to niezbyt skromnie ale swoja ciezka kilkuletnia praca stworzylam cialo ktore mi sie podoba a to jest najwazniejsze podoba sie samemu sobie...Jestem w trakcie robienia mojego hoolywoodzkiego usmiechu (kto mnie czyta ten wie), teraz makijaz...Jeszcze mam w planie wizyte u jakiegos fryzjera ale takiego profi, musze popracowac jeszcze nad moja fryzura i wiecej zmian juz nie przewiduje.
Zycze Wam udanej niedzieli, ladujcie baterie na nowy tydzien ale w kuchni ostroznie prosze!
A