Tydzień drugi marca nie przyniósł ze sobą zadowalającego spadku, tylko 100 g zleciało. Malutko,ale dobre i to. W tygodniu niestety nie udało mi się utrzymać diety na dobrym poziomie (co widać na zdjęciach) plus na imieninach było dużo, słodko i trochę alkoholu. I to pewnie miało wpływ na ostateczny wynik tego tygodnia. No cóż, za błędy żywieniowe trzeba płacić małym spadkiem kilogramów. Dobrze przynajmniej, że waga nie poszła w górę. Może uda się mi w tym tygodniu zejść poniżej 90 kg. Wracam już do normalnego jedzenia, bo wiosna mocno depcze po piętach. Byłam dziś pochodzić po sklepach, tyle fajnych wiosennych rzeczy kusiło,a moje ciało nadal zimowe. Dlatego nie poddajemy się, tylko walczymy.
ŚniadaniaII śniadania ObiadyPodwieczorkiKolacje
Maya27kc
16 marca 2017, 11:02Ja bym powiedziała że miałaś bardzo ładną dietę. Gdzieś tam trafiło się coś mniej zdrowego, ale to nie sprawi że utyjesz :) Jest dobrze :)
spelnioneMarzenie
16 marca 2017, 09:08same pysznosci :)