I znowu to samo, 0,5 kg w górę. Ehhh... Kurcze, niby główne posiłki udaje mi się jakoś ogarniać pod względem diety, to nadal nie udaje mi się skończyć z podjadaniem pomiędzy nimi. I to nie tak, że jestem głodna wtedy, tylko raczej z nudów skubnę to i owo i zamiast wybrać coś zdrowego, to sięgam po najszybsze i najgorsze rozwiązania. Dodatkowo widzę, że ostatnio za dużo owoców w posiłkach, muszę zwiększyć ilość warzyw, bo słabo z tym. Oprócz tego czeka mnie chyba wizyta u dermatologa. Nie wiem, czy przypadkiem nie mam jakiejś alergii na któryś z produktów, które ostatnio jem, bo od kilka dni mam na szyi jakąś wysypkę - suche, czerwone i swędzące plamy sporych rozmiarów. Początkowo skóra na nich się łuszczyła, teraz już jest szorstka i mocno zaróżowiona, ale i tak wygląda to okropnie. Może to właśnie jakieś nowe produkty w diecie tak negatywnie wpływają na moją skórę. Kolejne rzeczy do zrobienia, o których myślę przy okazji wiosny, to zmiana fryzury i okularów. Ostatnio tylko rozjaśniałam włosy i niezbyt dobrze wyglądają przez to, muszę dać im trochę odpocząć, a poza tym mam teraz ochotę na jakiś kolor bardziej zbliżony do naturalnego. Najgorsze jednak będzie dobranie oprawek. Te, które mi się podobają, zazwyczaj mi nie pasują i na odwrót, ale muszę coś znaleźć, bo stare są już w opłakanym stanie. Tak więc, wiosna jest, więc czas na zmiany.
ŚniadanieII śniadanieObiadyPodwieczorkiKolacje
siwa152
22 marca 2017, 16:41Pięknie wyglądające posiłki, aż chce się jeść. Tylko wydaje mi się , że kolacja jest wysokokaloryczna. Np. placek tortilla jest dosyć kaloryczny i ma dużo węglowodanów. Może powinnaś liczyć kaloryczność kolacji. Moja nie przekracza 300 kcal. Najlepiej na wieczór sprawdzają się produkty bogate w białko. Może to pomoże :) Powodzenia
Maya27kc
22 marca 2017, 16:29A mi się wydaje że powinnaś mieć w ciągu dnia taki jeden konkretny posiłek :) Bo może masz to samo co ja miałam - przy 5 posiłkach na dzeń każda porcja nie była wstanie mnie nasycić i potem szukałam przekąsek. Teraz mam 3 główne posiłki - śniadanie, obiad, kolacja. Do tego kawa z mlekiem 100kcal (pół kubka mleka więc całkiem sycące). A potem przekąska około 130 kcal, którą najczęściej jest jakiś owoc, ale czasem trafiają sę też batoniku zbożowe :) a jesli mogę sobie na to pozwolić nawet i budyń ;) ogółem u mnie sprawdzają się sycące posiłki + legalne przekąski :) Jeśli jednak nie chcesz zmieniać posiłków polecam ci gorącą herbatę do / po posiłku :) Swojego czasu lubiłam też te o pięknym maślanym zapachu - mogłam je niuchać godzinami ;)
Barbie_girl
22 marca 2017, 15:11Pysznie u Ciebie :) No niesty podjdanie to nasz zabojca sama wiem po sobie odkad nie podjadam nic a nic waga leci w dol ;) trzymam kciuki