Dzisiaj kiepski dzień. Rano znowu owsianka, tym razem kakaowa z gruszką, kandyzowanymi owocami i wiórkami kokosowymi.
Potem wizyta w urzędzie pracy, a następnie kawa u koleżanki, na szczęście bez słodkiego. Zaliczyłam również fryzjera, trochę mi tam zleciało i zamiast drugiego śniadania wleciał batonik, które swoją drogą uwielbiam.
Wczoraj doszły mnie słuchy, że szykuje się praca w moim zawodzie.Mając nóż na gardle poszłam i ją dostałam, więc teoretycznie powinnam się cieszyć. Ale gdyby nie to, że nie mam innego wyjścia nie wzięłabym jej. Mam w niej już doświadczenie i wiem, że będzie mnie kosztowała sporo nerwów, co pewnie odbije się na wadze i nie tylko. Na razie to 4 miesiące, więc daje sobie ostatnią szansę, by sprawdzić, czy może faktycznie jestem do niej "powołana", skoro wraca do mnie jak bumerang. Jeżeli dojdę do wniosku, że jednak nie to zmieniam branżę. Na obiad zjadłam makaron z pesto biedronkowym, ogólnie dobre w smaku, ale za dużo w nim oleju.
Wieczorem znowu w domu stres, więc zamiast normalnej kolacji znów niezdrowo, ale przynajmniej pojeździłam na rowerze.
Ogólnie tragedia. Tak to ja za Chiny nie schudnę. Jutro zaczynamy post, brat i bratowa też się planują odchudzać, więc może razem damy radę. Jadę do nich na kilka dni, zobaczymy jak tam będzie z jedzeniem.
angelisia69
10 lutego 2016, 03:57ja tez uwielbiam te batoniki maja tylko 130kcal :P jako przekaska w sam raz.Moze i ostatnie podejscie do pracy wypali,w dzisiejszych czasach ciezko jakas zdobyc i nieraz trzeba sie przemeczyc,ale jesli zagraza zdrowiu(poprzez stres) to tez nie warto jej ciagnac
Annabelle84
15 lutego 2016, 14:59Tak to traktuję jako ostatnie podejście. Jeśli nie wypali, uznam, że widocznie gdzie indziej jest moje miejsce :)
roogirl
9 lutego 2016, 21:24No to super, gratuluję :)
Annabelle84
15 lutego 2016, 15:00Czy super to się jeszcze okaże, ale mimo to dzięki :)
Niesia92
9 lutego 2016, 20:50nie rób nic wbrew sobie, jeśli Ci praca nie odpowiada to szukaj innej :) ja też zmieniam pracę, próbuję czegoś nowego i zobaczę co dalej.
Annabelle84
9 lutego 2016, 21:02niestety tu gdzie jestem, nie ma większej szansy na dobrą pracę, a póki co, nie bardzo mogę się stąd ruszyć, więc przemęczę się, a potem może postawie wszystko na jedną kartę
Niesia92
9 lutego 2016, 21:03czasem tak trzeba, w obecnych czasach powinnyśmy się cieszyć, że w ogóle mamy pracę...
Annabelle84
9 lutego 2016, 21:43tylko szkoda, że nie sprawia ona wtedy przyjemności...
Niesia92
10 lutego 2016, 07:11a no tak już jest, ale chyba rzadko komu praca sprawia frajdę.