Zamiast basenu zaliczyłam 45min na orbitreku na poziomie przemiennym 10-14 dało to jakiś 620 kcal. Do tego 15 min hula hop, takie z masażerem.
Jutro przed pracą wybieram się na zajęcia fitness, nazywają się Heavy Bar dla średniozaawansowanych. To zajęcia z kijkami o zróżnicowanym ciężarze. Podobno nieźle spala tłuszczyk i modeluje sylwetkę. Ciekawe czy dam radę? Spróbować mogę, a co mi zależy? Jutro opowiem jak było. Jak będę miała siłę by dojść do kompa. Milego wieczoru.
A wam jak leci? Spalacie tłuszczyk?
wytrwamdocelu
20 listopada 2013, 21:33To ja Ci życze dużo energii na jutrzejszy trening, powodzenia :)
dola123
20 listopada 2013, 20:06Staram się spalać, przez ostatnie wizyty gości, mój metabolizm się troszkę zniszczył ;[ ale próbuję odbudować i znów ruszyć z kopyta do boju ; D
grubas002
20 listopada 2013, 19:31spalamy, spalamy :) powodzenia