Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowa/stara motywacja

Wczoraj zaliczyłam basen. Tak jak niedawno wspomniałam musimy dbać nie tylko o utratę kilogramów, ale o ogólny nasz wygląd. Poszłam więc za własnymi radami, paznokietki pomalowane na krwisto czerwony, kolor na włosach dzisiaj odświeżony. Jak przystało na jesień- kasztanowy z rudym oumbre czy jakoś tam, jutro może jakaś kosmetyczka? A co jak szaleć to szaleć! Tylko, żeby jakoś te kilogramy chciały lecieć w dół, a one takie uparte! Cholera by to wzięła, bo mnie nie potrzebne!

Wracając do tytułu

W poniedziałek po powrocie z nad morza miałam taką przygodę;

Było już ciemno, pojechałam z córką odwieź moją mamę ( opiekowała się moimi dziećmi jak mnie nie było), potem podjechałyśmy do wypożyczalni płyt... Gdy dochodziłam do swojego samochodu spojrzałam w stronę parkującego niedaleko pojazdu...a tam jakaś znajoma twarz....tak to mój "były" a zarazem pierwsza miłość!!! O zgrozo mnie poznał i z niedowierzaniem w głosie zaczepił czy to ja?

Serce waliło jak oszalałe, krótka rozmowa i zwiałam...Wszystko fajnie: po tylu latach on mnie poznał, ale jak ja wyglądałam. Po kilku godzinach podróży, w polarze, kurtce sportowej, starsza o 20 lat i cięższa o 20 kg. Koszmar! Ratunku!

I tu sprawdza się powiedzenie:" Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny"

Dziewczyny jaką ja mam teraz motywację, żeby lepiej wyglądać! Bo jak przytrafi mi się taka okazja, to nie chciałabym już uciekać, chciałabym się pochwalić jaka to ja fajna jestem na te stare lata, hi,hi,hi...Tylko czy będzie jeszcze taka okazja? Tak czy inaczej kilku takich byłych mam jeszcze w zapasie, hi,hi,hi, może jeszcze na jakiegoś trafię, to lepiej być przygotowaną, prawda?

Jest to jakaś motywacja, a może jednak większa to ta, żeby mój ukochany mąż nadal patrzył we mnie jak w obrazek i podniecał na myśl o zostaniu ze mną sam na sam, bez dzieci????

Oj, trzeba brać się do roboty!!!! Chcę nadal być obiektem pożądania, czuć się kochana i wiedzieć, że ktoś o mnie ciągle myśli! Chcę czuć się super kobietą! Piękną, Atrakcyjną i Kochaną! A Wy? Jakiekolwiek macie powody, dla kogo lub czegokolwiek chcecie schudnąć i być piękne, to zabierajcie się do roboty!!! Samo się nie zrobi! Może na początek wystarczy wypiłować paznokcie, umyć włosy i poperfumować się troszkę przed wieczorem? Zawsze to jakiś początek a i humor doskonale może poprawić. Jesteśmy piękne wszystkie, musimy tylko pokazać to co w nas piękne innym!!! Do Roboty Kochane! Miłego wieczoru

  • ola5353

    ola5353

    16 listopada 2013, 11:55

    ty juz jestes piekna i atrakcyjna! Powodzenia ;)

  • evelevee

    evelevee

    16 listopada 2013, 10:42

    Masz rację... Mi niestety zdarza się "na szybko" wylecieć z domu, i niestety zdarza się wówczas, że kogoś spotkam... Ech, jakie to okropne... włosy rozczochrane, zero makijażu dres i polar - no nic dodać nic ująć- wygląd typowego amerykąńskiego grubasa :P Ale masz rację- trzeba dbać o siebie i dobrze wyglądać, zawsze i wszędzie :)

  • jamay

    jamay

    14 listopada 2013, 21:56

    To oddał Ci przysługę :) Motywację nie jest łatwo znaleźć:D

  • NikaMac

    NikaMac

    14 listopada 2013, 20:31

    racja:) ile razy wyszłam rano z psem, prawie rozczochrana ( bo tylko na chwilę) i bez makijażu to zawsze natknęłam się na kogoś znajomego. a jak byłam wyszykowana jak z pod igły to żywej duszy nie było :) od tamtej pory mogę być gruba , ale nigdy zaniedbana :) i brakiem czasu się nie wykręcam. teraz przed komputerem siedzę z maseczką na twarzy. przyjemne z pożytecznym :) pozdrawiam

  • CzarnaCzekoladka

    CzarnaCzekoladka

    14 listopada 2013, 19:37

    Oj, fakt, nie znamy dnia ani godziny :). Lepiej dmuchać na zimne! Bardzo się cieszę, ze robisz coś fajnego dla siebie - tak ma być! :) Każdemu należy się chwila relaksu i luksusu by poczuć się wyjątkowo, co tam kilogramy.. 1 w ta czy w tą :) ważne byśmy się akceptowały i lubiły siebie, to już połowa sukcesu! :) Pozdrawiam Kochana :***

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.