Mimo deszczu, ponurej aury za oknem, my, kochane dziewczynki- NIE PODDAJEMY SIĘ!!!
Nie ważne jak nam szło do tej pory, ile wskazywała dzisiaj nasza waga- Walczymy o lepsze jutro, o zdrowe piękne ciało, o uśmiech na twarzy, o miłość i akceptację.
Tak naprawdę to życie, to ciągła walka, ciągle staczane bitwy. Jeśli chodzi o walkę o szczupłe ciało to walka z samym sobą. Ale my tą walkę moje drogie - WYGRAMY!!
Stoczymy bitwę ze sobą o siebie i dla swojego dobra.
Czy ważymy dziś 100 czy 70 czy nawet 60 kg, to i tak osiągniemy sukces!
Jesteśmy przecież mądre, nie chcemy robić sobie krzywdy , prawda?
Więc odkładamy ten kawałek ciasta, dokładkę do kolacji, inne przegryzki, niedojedzony obiad po dzieciach. Przed telewizorek też możemy się troszkę poruszać, zrobić parę skłonów, przysiadów, kilka brzuszków. Już niedługo będziemy doskonałe. To że tu jesteśmy, że szukamy wsparcia i sposobu na sukces oznacza, że cel jest coraz bliżej. Czyli do roboty moje drogie.
A jak wam idzie akcja sylwestrowa? Bo ja staram się dzielnie brnąć do celu. Niestety moja waga pokazuje swoje, ale ja się nie poddam, nie tak łatwo! Zaraz jadę na basen, dietkuję jak tylko potrafię. W końcu moja elektroniczna waga łazienkowa będzie musiała skapitulować i pokazać, że to ja wygrałam. Czego i wam kochane życzę z całego serca.
CzarnaCzekoladka
14 listopada 2013, 19:39Motywujący wpis :) Tak trzymaj i nie podajemy się, nie poddajemy.. :D
WielkaPanda
14 listopada 2013, 14:58Jaki bojowy wpis:) Pozdrawiam!
evelevee
13 listopada 2013, 17:08Dajemy radę :) Do Sylwestra jeszcze trochę czasu jest więc efekty będą większe :)
dola123
13 listopada 2013, 16:44Jakoś do przodu, powolutku do celu, na razie na wagę wejdę za kilka dni, ale narzekać nie mogę ; )