Ostatnio miałam dzień spełnionych zachcianek jedzeniowych. 2 tygodnie jadłam wzorcowo - chyba nawet mniej niż 1500kcal. Po tych dwóch tygodniach dopadła mnie chęć na coś niezdrowego i tuczącego. Wyszłam więc na piwo ze znajomymi, zjadłam pizzę i lody, kawałek sernika itd. Spełniłam wszystkie swoje zachcianki i wszystko smakowało mi niebotycznie Nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Wiadomo, że waga wzrosła - na drugi dzień ważyłam więcej o 1,8 kg! - ale uznałam, że to przejściowe i wrócę do swoich dwóch piąteczek.
Na razie próbuję powstrzymać apetyt, bo trochę się "rozbujałam" i dzień spełniania zachcianek lekko się przedłużył
To, co mnie jednak bardziej martwi to brak czasu na ćwiczenia. Odkąd pracuję, nie mam wolnej chwili na to, żeby odpalić filmiki do ćwiczeń w domu. Z bieganiem też marniutko, bo wieczorami mam do ogarnięcia dom i dzieci a potem padam do łóżka.
Bez ćwiczeń to jednak nie to samo. Choć schudłam, jakoś znów się sobie nie podobam. Ciało straciło tę jędrność, którą miało przy codziennym wysiłku. Z brzucha znikł zarys mięśni.
Dziś mam w planach bieganie - a jeśli się nie zbiorę, to przynajmniej skalpel zafunduję sobie wieczorem.
No i chcę wrócić do mojej pięknej wagi 55 kg. Do mojego celu, który powzięłam w Akcji Lato, brakuje mi jeszcze 2 kg. To mało i dużo jednocześnie.
Trzeba się zmobilizować! Nic samo nie przyjdzie!
Moje wymarzone 53 kg czekają na mnie
Moje wymarzone 53 kg czekają na mnie
sloneczko1990
22 maja 2013, 10:00Po jednym razie nic się nie stanie, ważne tylko, żeby później wrócić do zdrowych nawyków. Wszystko jest dla ludzi. A z ćwiczeniami przy dzieciakach to na prawdę tragedia albo brak czasu albo siły. Nie poddawaj się, dasz radę!!
anpani
21 maja 2013, 22:43Nie wiem w sumie po co zmieniłam avatar, chyba wrócę do poprzedniego, był świeży :- ).Co do Twojego wpisu- nie folguj sobie tak , bo skonczysz jak ja :P , mi tak wróciło właśnie tych 5 kg..
LadyFit22
21 maja 2013, 21:30podziwiam cię że prowadząc dom,zajmując się dziećmi masz czas na ćwiczenia.życzę ci osiągnięcia wymarzonej wagi i pozbycia się tych upartych 2 kg.;)
ladyofdarknesss
21 maja 2013, 19:30Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy :) Nigdy sie na Was nie zawiodłam... A za ważenie po kilku dniach bezdietowych , "grożę" Ci palcem ;)) Nie wolno! Cale szczescie ze nie masz wyrzutów sumienia , bo przeciez wszyscy jestesmy tylko ludzmi :) Kazdy potrzebuje "chwili zapomnienia"... Buziaki
iwona.xxxyyy
21 maja 2013, 15:42Kg spadną, powodzenia:)
Nostariel
21 maja 2013, 15:39Jest taka zasada, że nie można się ważyć dzień po obżarstwie bo to nie kg, ale jedzenie zalegające w układzie pokarmowym ;) A do celu masz bardzo blisko! Życzę powodzenia!