I w ten sposób całe dwa dni miałam ich na głowie. Jestem zmęczona...
W domu rozgardiasz nie z tej ziemi. W kuchni stajnia Augiasza. W łazience wszystko pływa, bo chłopcy postanowili rywalizować, który bardziej rozchlapuje wodę z wanny. Młodszy jeszcze niemowlaczek, ale łepek ma na karku - szybko zczaił, co to za gra i chlapał z całych sił!
Nie wiem, kto to wszystko posprząta, bo ja nie mam siły.
A gdyby tak wróżka przyfrunęła i machnęła czarodziejską różdżką...
A z jedzeniem w weekend kiepściutko. Gotowanie pod dzieci nigdy nie wychodzi mi na zdrowie Od jutra zbieram się w garść, żeby gonić 55 kg!
SzczuplaMonika
22 kwietnia 2013, 09:30Fajnie opisałaś wygląd mieszkania, mężowi przeczytałam i kazał sobie powtórzyć ;) Hehe, przesyłam Ci dobrą wróżkę, która wszystko posprząta ;) Pod tym linkiem ;) http://www.youtube.com/watch?v=khkgPm9KsIw @abrakadabra tutaj też jesteś? Nie jesteś członkiem tej społeczności, nie odchudzasz się, nie prowadzisz pamiętnika, zalogowałaś się na V. wyłącznie aby zfarmić ludzi do swojej ankiety, o wątpliwej wartości "naukowej"
abrakadabra995
21 kwietnia 2013, 20:41Dobrze, że w ogóle przeżyłaś ten męski weekend :) Głowa do góry :P Może mąż się wczuje w dobrą wróżkę i jakoś pomoże. Powodzonka! :) I mam prośbę... Prowadzę badanie naukowe na temat skuteczności prowadzenia pamiętnika odchudzania... Czy mogłabyś wypełnić krótką ankietę? Oto link: https://docs.google.com/forms/d/1WpgrocACAQEdeEedJK5J3ok9ICZJECbjZxx6yTbaS88/viewform