Rewolucja w naszej małej rodzinie.
Wracam do pracy po urlopie wychowawczym.
Zaczynam nową pracę w nowej firmie.
Przeprowadzamy się do Warszawy.
Wynajmujemy od maja nowe mieszkanie.
Dzieci zostaną z babcią, potem muszę znaleźć opiekunkę.
Nasze mieszkanie oddajemy pod wynajem pewnej miłej na oko rodzince.
Wszystko będzie inaczej, wszystko będzie nowe.
Na razie miesza się u mnie radość, satysfakcja, nadzieja, chęć na nowe wyzwania
ze stresem, obawą, niepewnością.
Z jedzeniem kiepsko. Nie myślę o tym, co jem.
W stresie jem za dużo.
Waga wzrosła do 58 kg.
Bardzo chcę opanować ten stan.
Teraz nie mam głowy do kontrolowania diety,
ale nie mogę przytyć, to wykluczone!
Chcę nadal chudnąć.
Wracam do pracy po urlopie wychowawczym.
Zaczynam nową pracę w nowej firmie.
Przeprowadzamy się do Warszawy.
Wynajmujemy od maja nowe mieszkanie.
Dzieci zostaną z babcią, potem muszę znaleźć opiekunkę.
Nasze mieszkanie oddajemy pod wynajem pewnej miłej na oko rodzince.
Wszystko będzie inaczej, wszystko będzie nowe.
Na razie miesza się u mnie radość, satysfakcja, nadzieja, chęć na nowe wyzwania
ze stresem, obawą, niepewnością.
Z jedzeniem kiepsko. Nie myślę o tym, co jem.
W stresie jem za dużo.
Waga wzrosła do 58 kg.
Bardzo chcę opanować ten stan.
Teraz nie mam głowy do kontrolowania diety,
ale nie mogę przytyć, to wykluczone!
Chcę nadal chudnąć.
anpani
18 kwietnia 2013, 12:50Bardzo mi się podoba Twój opis samej siebie w tabelce, ja również po wielu przebojach doszłam do takich wniosków w związku z dietą- a w zasadzie w związku z jedzeniem- dobrze zbilansowanym, bez żadnych głupich wykluczeń pokarmowych.Zapraszam do znajomych, zawsze miło mieć taką osobę w ich gronie :- ) , będę zaglądać. ps. faktycznie duży 'przemarsz' w życiu Ci się zrobił ale do odważnych świat należy, więc się nie bój !;- ))
mrscharlottee
15 kwietnia 2013, 15:04wszystko się ustabilizuje, to z pewnością już będziesz racjonalnie jeść i ćwiczyć :)
Myszurka
15 kwietnia 2013, 14:45To prawdziwa rewolucja .Powodzenia życzę i w życiu i z dietką :)