Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


No dziś to była improwizacja na temat zdrowego jedzenia. Gotowałam dla nas z Adrianem. Nie trzymałam się planu, ale starałam się, żeby było niskokalorycznie i zdrowo. Niby jestem szczupła, mało ważę, ale brzuszek nadal mam taki trochę rozciągnięty. Mimo ćwiczeń, które sumiennie wykonuję. No nic, może powoli dojdę do mojej pożądanej wagi 52 kg. Ważę się zawsze rano, na czczo. Wieczorem moja waga zwiększa się o ok 1 kg. Mnie wystarczy, jeśli rano zobaczę 52 kg na wyświetlaczu wagi :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.