Część!
Pierwszy tydzień za mną. O dziwo myślałam że pójdzie gorzej, a tu się okazuje że nie chodzę zupełnie glodna i nie miewam za bardzo zachcianek :) waga równie poszła trochę w dol, więc motywacja trochę drgnęła!
W niedzielę przygotowywałam faworki na tłusty czwartek i zjadłam ich trochę. Ale czy trzy godziny stania, wałkowania oraz przygotowywania ich mogę zaliczyć jako dodatkowy trening?
Treningi wpadły trzy i to w ukochanej konfiguracji. Funkcjonalny, TRX oraz obwodowy.
Niestety na pewno jestem przemęczona. Pracowałam po 9-10 godzin i jeszcze weekend miałam zajęcia oraz po3 godziny w pracy. Nowy tydzień rozpoczęłam jak dętka...
Mam nadzieję że tydzień będzie łaskawy :)