Już jestem po śniadanku i muszę przyznać, że słodkie grzanki z bananem i czekoladą były pyszne (choć nie lubię chleba na słodko). I porcja dla mnie za duża, nie zjadłam całej:)
Na razie podchodzę do diety z dużym zapałem i to mnie cieszy. Muszę wciągnąć mamę, to będę mieć większą motywacje, bo będziemy się ścigać:)
angelisia69
2 kwietnia 2015, 14:47to oby kolejne dni byly rownie pozytywne ;-)
KASI2013
2 kwietnia 2015, 11:04taka zdrowa konkurencja na pewno się przyda :) powodzenia
anira
2 kwietnia 2015, 11:06Dzięki:) oj bardzo motywuje:) coś na zasadzie grupy wsparcia:)