Wyznaczyłam sobie cele iiii... zamierzam chudnąć 1 kg na miesiąc. Nie potrzebuje szybszego tempa bo wiem, że nie uda mi się to na dłuższą mete i jeszcze się zniechęce... Tak więc 1 kg na miesiąc. Więc muszę się za siebie zabrać.
W sumie mam dobry początek. Od początku września, ze względu na szkołę, jem mniej, bo nie mam na to czasu. A kiedy jestem podczas zajęć głodna, to zamiast kupować słodkości stawiam na soczek Kubuś i jakiś owoc.
Jaki mam problem?
Zero ruchu poza wfem... :( wracam późno ze szkoły, a kiedy już znajdę chwilkę wychnienia to wolę odpocząć niż się jeszcze katować ćwiczeniami. Zresztą... same ćwiczenia to nie problem... ale wiem, że jak chce schudnąć to takie ćwiczonka nic nie dadzą... tu potrzeba treningu cardio. A na to trzeba poświęcic więcej czasu i energii.
Drugi problem... moja słabość: PEPSI. Cóż, przynajmniej STARAM się nie pić jej dużo, co mi się udaje :)
Ale... postanowiłam już, że będę sobie dawać kary. Za każdy przybrany kg karą będzie zakaz na pepsi przez jakiś czas, np. tydzień.
Za każdy zgubione kg i cm będą NAGRODY w postaci, np. nowe buty, sukienka w nowym rozmiarze ;) itd. itp.
Mam nadzieję, że mi się uda. Muszę się tylko zmusić do cwiczeń.. jeśli nie w tygodniu to chociaż w weekendy. :) (chociaż weekendy też nie należą do nie-zajętych)
Dobra, koniec użalania się nad sobą. Czas do pracy!
lycana
19 września 2012, 16:50jeden kilogram na miesiąc to troche mało, założę się że nawet przy prostej diecie wiecej Ci spadnie nawet bez ćwiczeń :) za kare proponuje pobiegać przez godzine od razu Ci się odechce podjadania:D a nagrody są jak najbardziej pozytywne i motywujące :D