Dzisiaj moja dietka wypadła kiepsko. Co prawda główne posiłki są ok (oczywiście wszystkie są mojego pomysłu) ale dziś byłam w pracy u tej starszej babki i nafutrowała mnie słodyczami a ja głupia je jadłam .
Menu:
7.45
- 2 kołodzieje z szynką drobiową, awokado, papryką
11.05
- mała bułka z ziarnami z serkiem Philadelphia light
13.00
- banan
18.00
- makaron z kurczakiem, papryką, pomidorami (dodałam przepis)
21.05
- makrela wędzona
- kołodziej z brie i orzechami (na ciepło)
Przekąski
- słodycze
Płyny:
- 3 kawy
- 3 pu-erh
Evcia1312
18 stycznia 2013, 13:54apetyczne
marcelka55
18 stycznia 2013, 11:03Czy to w ogóle ma coś wspólnego z przepisami z vitalii??? :P :)))
roogirl
18 stycznia 2013, 00:34Tak myślałam, że będziesz jednak coś modyfikować w tej diecie. Czemu w ogóle ją wzięłaś? Jesteś ostatnią osobą, którą bym o to podejrzewała, bo tak ładnie jesz i sama sobie radzisz.
Marta.Smietana
17 stycznia 2013, 21:53o kuwa jego w tyłek jaka klata :D :D
MllaGrubaskaa
17 stycznia 2013, 21:14Oj , czemu starszym panią tak trudno odmówić ;)) Jutro na pewno będzie bez wpadek :))
basterowa
17 stycznia 2013, 20:33Oj tam, raz na jakiś czas to i cukier jest potrzebny :D
Groseille
17 stycznia 2013, 20:26philadelphia light rózni się w smaku od tej zwykłej? Pytam bo widziałam ostatnio w sklepie i zastanawiąłam się nad kupnem, ale czasem te 'lekkie' wersje są smakowo gorsze :)
TAINTA
17 stycznia 2013, 20:19przecież nie moglas babuni odmówić ;--
liliputek91
17 stycznia 2013, 19:53obiadek boski, na pewno spróbuję
aannxx
17 stycznia 2013, 19:46makaron