nie było to dużo bo jedynie 10 min a dziś nie wyrabiam na plecy. Mam straszne zakwasy i ruszam się jak emerytka. Kurcze co to lenistwo robi z człowieka, mięśnie zastygłe i potem takie cyrki.
Do tego rano dostałam okres, co prawda nic mnie nie boli ale zawsze to niedogodność. Szczególnie w taki dzień jak dziś gdzie byłam w pracy (a w zasadzie w 2) a potem na zakupach.
Znów nie kupiłam żadnych ciuchów, co prawda podobała mi się jedna bluza ale cena w stosunku do jakości była za wysoka. Bluza była fajna niby prosta szara ale ramiona miała nabijane ćwiekami (kolcami). Znalazłam takie kolce na ebayu, teraz poszukam gdzieś dobrej gatunkowo bluzy i ją sama przerobię
Kupiłam za to kolczyki i komplet bransoletek.
Zamówiłam też sobie ze sklepu internetowego takie kolczyki i naszyjnik:
Dzisiejsze menu:
7.20
- ciemny chleb z szynką, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką
9.20 (w pracy)
- brzoskwinia
- 2 mandarynki
- 3 ciastka owsiane
16.15
- pieczone udka z kurczaka (tandori)
- surówka: sałata, kiełki, pomidorki koktajlowe, ogórek
19.20
- grzanka z szynką, pomidorem, papryką, ogórkiem
- parówka
- 4 mini kolby kukurydzy
Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i słodzikiem
- woda
butterflyleg
2 września 2012, 11:38No wlasnie teraz mam zamiar ZAWSZE nosic ze soba slodki sok! szkoda tylko, ze wczesniej tak nie robilam, no ale co poradzic... Pysznie tu u ciebie tak w ogole! :) jak zrobilas tego kurczaka, ze ci tak smakowicie wyszedl? :)
Madeleine90
31 sierpnia 2012, 21:29pamiętam jak zaczynałam ćwiczyć....moje początki to była joga- czyli generalnie bardzo lekkie ćwiczenia- nawet po tym miałam takie zakwasy, że przez 3 dni nie mogłam się ruszać:) musisz regularnie coś ćwiczyć, a dobra forma wróci:)