Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
19-23.04.2012


Waga stoi nadal. zdaję sobie sprawę, że gdyby nie małe grzeszki to już by coś się ruszyło. Co u mnie się wydarzyło przez te 4 dni:
- w czwartek nie poszłam na angielski, nie miałam siły, byłam przemęczona i chora i potrzebowałam dnia żeby się porządnie wyspać
- w piątek byłam w pracy, potem musiałam iść do młodego do przedszkola złożyć wypowiedzenie (będzie chodził tylko do końca czerwca). Lipiec cały jesteśmy w PL, w sierpniu przedszkole jest czynne tylko 2 tyg, a że miesiące wakacyjne są bez dofinansowania to musiała bym zapłacić jeszcze raz tyle więc się nie opłaca. Od września idzie do szkoły (dostał się tam gdzie chciałam).
- w sobotę farbnęłam sobie odrosty, mam teraz ładny odświeżony jasny blond
- wczorajszy cały dzień z kolei spędziłam z kumpelami. Jak to przy takich okazjach było piwko a raczej dużo piwek :)

Dziś zamulam w domu, pogoda deszczowa i ma tak być do końca miesiąca. Leń mnie ogarnął. Za to pilnuje dziś swojego menu bo jak się nie wezmę za siebie to w tym miesiącu spadek będzie o jedynie 1 kg.



Kilka fotek dla was. PS nie zaślińcie monitora



















  • arsenka

    arsenka

    23 kwietnia 2012, 16:51

    wiesz...dokąd się odchudzam ślinię się na szczupłe kobiety:P ...a u nas słonko świeci :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.