W przedszkolu mojego syna wieczorami zaczęły się mitingi weight watchers, super sprawa ale na razie odpuszczę z powodu braku kasy.
Intensywnie za to myślę nad klasą zoomby, zajęcia kosztują od 4-7 funtów za jedno w zależności od punktu, chcę poszukać takich najbliżej.
Jutro rano czeka mnie test z angielskiego, zapisałam się na darmowy kurs dla rodziców (organizowane są w children center) a test ma mnie zakwalifikować do grupy z podobnym poziomem zaawansowania.
MllaGrubaskaa
19 stycznia 2012, 16:31Fajnie że waga spada codziennie po troszku , to bardzo motywuje do trzymania diety.
rybeczkaaa
19 stycznia 2012, 14:14Ja w zeszłym roku chodziłam na zumbe, swietna sprawa, muzyka , ruch , taniec i hektolitry potu. Od marca znow zaczynam;) W jakim miescie mieszkasz? Moze mieszkamy gdzies blisko siebie i na ta sama zumbe sie wybieramy.... Hehe
smoczyca1987
18 stycznia 2012, 22:32no to ładne spadki wagi :) oby tak dalej :)