Dziś zjadłam:
Śniadanie: dwie i pół kromki chleba żytniego z twarogiem, żółtym serem, ogórkiem kiszonym i żółtą papryką
II Śniadanie: kefir
III Śniadanie: batonik muesli (tudzież zbożowy) z czekoladą i bananem (poszłam do Lidla po "kalafiora z Francji za 4 złote", a wyszłam z opakowaniem batonów;); a tak swoją drogą to mimo że te reklamy są mega irytujące to jednak spełniają swój cel)
Obiad: makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem z wczoraj
Kolacja: omlet z 3 małych jaj z żółtym serem.
Dałam sobie dzisiaj niezły wycisk jeśli chodzi o ćwiczenia, a teraz ledwo żyje. Dobrze, że w niedzielę mam chwilę na odsapnięcie, bo w takim tempie bym się chyba zajechała;)
shawty
26 lutego 2011, 10:46nie wiem w czym jest ta prędkosc ale ustawiam zawsze na ok 108 i w ok 5 min spalam ok 38 kcal
julka945
25 lutego 2011, 23:44jaki Ty masz piękny jadłospis....;))
megimoher
25 lutego 2011, 22:52nie jedz za dużo;-)
atram255
25 lutego 2011, 22:17takie są założenia diety dzięki czemu mogę wybierać i jeść co mi pasuje .
paczek.z.lukrem
25 lutego 2011, 21:58idzie post - to najlepszy czas na walkę ze słodyczami ;)
vitalia60
25 lutego 2011, 21:53Ja tez sobie w niedziele odpuszcze cwiczenia,albo w poniedzialek.Jeszcze zobacze;-). Smakowite menu!
OluSkAAAAAA
25 lutego 2011, 21:35Ja właśnie nie mam umiaru w słodyczach. Długo potrafię wytrzymać bez żadnego słodycza, jednak jeśli zjem jedną kostke czekolady, albo jedno ciastko to idzie już cały łańcuch. Dlatego staram się całkowicie wyeliminować te grzeszki z diety. Za to widzę, że u Ciebie mega super pod tym względem. Tak samo jak pod względem ćwiczeń. Gratuluję i życzę powodzenia ;)*