Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To nie mój poranek...


Hej ;)

Zupełnie nie wiem, co mi dziś odwaliło. Wstałam niby prawą nogą, ale kompletnie bez humoru, z jakimś dołem. Zaczęłam się zastanawiać, po co ja w ogóle zaczęłam dietę i dla kogo, skoro od zawsze byłam "większa" i wszyscy do tego przywykli... Kiedyś nawet koleżanka mi powiedziała, że byłoby mega dziwnie, gdybym schudła, bo by to do mnie nie pasowało. Nosz ku***! A jakieś 2-3 lata temu, jak postanowiłam przejść na dietę i oficjalnie każdy o tym wiedział to usłyszałam od mojej bratowej: "No to powodzenia, tylko jak ci się uda to żebyś nie była szczuplejsza ode mnie". Super motywacyjne słowa, nie ma co! Oczywiście po kilku tygodniach dietę odpuściłam. 

No i jak się nad tym wszystkim tak zastanawiałam to w końcu złączyły mi się kabelki w mózgu i trzeźwo na to spojrzałam. Przecież jak teraz odpuszczę i to na samym początku to źle zrobię tylko i wyłącznie dla siebie. Ponownie bym tylko po miesiącu albo dwóch miała wyrzuty sumienia, że gdybym nie przestawała to pewnie już jakiś spadek kilogramów miałabym za sobą, że lepiej bym się czuła itp. A ja nie chcę już jedynie rozmyślać. Chcę działać!

I powiem Wam, że mimo tego chwilowego doła, nie zjadłam nic spoza rozpiski diety. Wytrzymałam!:D

To tyle z dziwnego poranka... buuu, aż boję się pomyśleć co by było, gdybym odpuściła. Będę walczyć z takimi nastrojami, tym razem mnie nie pokonają!

A tak poza tym to beznadziejna dziś pogoda. Może to po części ona na mnie tak wpłynęła... Byłam jedynie w sklepie, bo nie miałam w domu przyprawy chilli. Teraz się troszkę ociepliło i zaczyna topnieć to wszystko. Jak ja nie lubię takich okresów!

Późnym popołudniem planuję wyjść do koleżanki na herbatkę, bo wróciła ze szpitala. Jej córeczka złapała jakiegoś wirusa;/ A wieczorkiem zamierzam poćwiczyć ramiona.

Miłego popołudnia Wam życzę! Mam nadzieję, że Wasz dzień nie należał do takich "gorszych".;)(pa)

  • venga

    venga

    24 stycznia 2018, 22:34

    Brawo,że wytrzymałaś, każdy taki mikro sukces składa się na mini sukces, a mini... złoży się w końcu na jakiś odczuwalny. Powodzenia i życzę jutro lepszego dzionka.

  • NoWorries

    NoWorries

    24 stycznia 2018, 18:16

    Odchudzasz sie dla siebie i dla zdrowia - efekt uboczny to zazdrosc kolezanek i mina zaskoczona Bratowej :D ja wiem, ze Ci sie uda ! Wazne, ze sie nie poddajesz i walczysz :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.