Hello
Weekend minął mi bardzo szybko i w sumie przyjemnie. Dietowo też wszystko w porządku, bez żadnych grzeszków, chociaż w sobotę wieczorem mnie nosiło, żeby zjeść coś słodkiego, ale nie - nie pokonała mnie pokusa! :D
Wczoraj odwiedziłam Babcię, kupiłam jej ładnego kwiatka, a raczej był to rozwinięty pąk storczyka w szklanej kuli. Niby nic szczególnego, ale wizualnie bardzo mi się spodobał, babci z resztą też :) Wróciłam do domu przez cmentarz, bo odwiedziłam od razu drugą babcię i dziadka. Wieczorem poćwiczyłam i dosyć szybko padłam spać, bo mnie zmuliło.
Dziś jest tak okropnie mroźno, że jak wracałam z paznokci to żałowałam, że nie wrzuciłam czapki do torebki
Zrobiłam jeszcze zakupki na cały tydzień i sprintem prawie do domu.
Od dziś zaczęli u nas remont klatki... będzie katastrofa. Od 7 rano do 17 wiercenie, pukanie, stukanie itp. Trzeba będzie gdzieś uciekać chociaż na 2-3 godzinki. Jedyny plus hałasu - przystojni i mili robotnicy
A taki kwiatek kupiłam babci:
Miłego dnia!
Freak.Monique
22 stycznia 2018, 16:54O matko, gdzie Ty takich robotników znalazłaś ;) U mnie są zawsze starzy, otyli i spoceni ;) Kwiatek bardzo ładny, miłego dnia również dla Ciebie :)
Anika.31
22 stycznia 2018, 21:00No właśnie sama się dziwię, że tacy jeszcze istnieją:D
patka667
22 stycznia 2018, 16:23Bardzo ładny :) również miłego dnia dla Ciebie!