Hej kochane:)
Nie pisałam bo miałam kłopoty z netem... trochę zamieszania w rodzinie, mało czasu i brak chęci
Ale trzymam się dzielnie;) Dietka sluzy mi i juz pomału znajomi zauważaja, że jest mnie mniej:)
W czwartek juz będę miała w domu rowerek, więc.... bójcie się zbędne kilogramy!!! Teraz was przegnam migiem:)))
Stosuje też jeszcze cały czas pas masujący. I szcerze powiem, że brzuszek już zaczyna nabierać kształtów. Jak połączę to z rowerkowaniem... następnego lata nie będę miala już oporów przed wyjściem na plażę:)
Ależ się podekscytowałam. Wytrwam??? Stawka jest obiecująca
shoot
14 września 2010, 13:57Dzięki ;) Jasne, że wytrwasz ! Tylko trzeba w siebie uwierzyć i walczyć :) A wizja bikini w moim przypadku... ojoj szczyt marzeń ;)
kicia256
14 września 2010, 11:46Ja też walczę na smacznie dopasowanej i też mam dylamat bo waga to w tą to wewtą wrrr Brzuch zrobił się ładny i zaczynam go lubić!!!! Na sd jestem od 6.09 więc może jako,w zasadzie trzymam sie diety i nie podjadam słodyczy co graniczy z cudem,pa