Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


Nienawidzę takiej pogody, zimna i deszczu.
Nienawidzę nic nie robić a na dodatek nic nie wychodzi.
Dieta niby ok ale co mi po tym. Nawet na fitness iść nie mogę bo co bo przecież mama zapomniała że chce auto i akurat musi jechać na zakupy bo tak i już. Po czym powie, że po co mi to wszystko jak i tak nie schudnę i nic mi nie wychodzi. Nie ma to jak kochani rodzice.
Więc lepiej liczyć na siebie niż kogokolwiek.
Więc dziś sobie pobucze z kotem na kolanach. Może będzie lepiej oby.

Edit:
Troszkę lepiej poćwiczyłam 30 min z MelB wypiłam herbaty kot przyszedł do mnie i na kolana hop! I spała przytulona chyba czuje, że mi smutno.
Dodam swój jadłospis bo dawno wam się nie chwaliłam co pożeram :D
Śniadanie: 1/2 jogurtu corn + 'deska' z wędliną chudą + kubek kawy!! uwielbiam ją :D
Obiad: miseczka zupy warzywnej (prawie wszystko w niej było nawet fasola:O) + 3 placuszki z jogurtem i bananem ( przepis na placuszki: http://www.quchniawege.blogspot.com/2012/07/serowe-placuszki-nigelli-1-szt20-kalorii.html ) 
Podwieczorek: 1 placuszek i gryz snikersa ( na chandrę! )
Kolacja: deska z wędliną i serem i 1 1/2 placuszka ( zostały i miałby się zmarnować o nie !)
Więc jak widać chyba nie tak źle :)

Tak jak mówiłam: 3 miesiące - 10 kg !
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 
Ładnie będę zaznaczać co dnia- tak łatwiej :) I może zacznę A6W od jutra bo moje mięśnie brzucha są w opłakanym stanie ...
  • Bobolina

    Bobolina

    20 września 2012, 15:29

    nie przejmuj sie takim gadanie, nie wiem czy to zazdrosc czy o co chodzi.. na pewno schudniesz;] super ze wzielas sie za mel b! ona podobno dziala cuda:)

  • Sunniva89

    Sunniva89

    19 września 2012, 20:11

    Bądź ponad to. Niech tym razem Ci wyjdzie i niech wszyscy się zdziwią.... a menu maz niezłe :)

  • klajbuszek

    klajbuszek

    19 września 2012, 16:30

    u mnie też pogoda do dupy, a chciałam jjechac do skzoły rowerem :( wiesz co? moi rodzice też mnie strasznie demotywowali zawsze jak chciałam się odchudzac, ale teraz im powiedziałam: ODCHUDZAM SIE I NIC WAM DO TEGO! i dodałam, ze nei chce słyszec zadnych komentarzy na ten temat bo robie to dla siebie a nie dla nich i wiesz... podziałalo! nawet mama zaczeła mnie wspierac! kupuje mi niskokaloryczne przekąski i obniża kalorycznosc jedzenia, trzymam kciukasy za Ciebie :*

  • roogirl

    roogirl

    19 września 2012, 16:27

    Możesz ćwiczyć w domu :) Rodzicami się nie przejmuj, różne rzeczy mówią. Pzdr!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.