Od dzisiaj znowu staram się przestrzegać diety, ale martwie się, że mi nie wychodzi. Co trzeci dzień mam załamanie diety.... tak nie może być. Ja chce schudnąć. Musze przestać pozwalać sobie na wymówki. Chyba powinnam też popracować nad samokontolą i zajadaniem smutków, bo ta wczorajsza pizza i przedwczorajsze wino, były ewidentnie zajadaniem/zapijaniem smutków.
eh