Wczoraj w pracy mielismy impreze firmowa, tzn po pracy :) W bardzo nietypowym miejscu bo w szkole gotownia. Na mejscu podzielono nas na grupy i kazda grupa miala do przygotowania jedna potrawe i pracowala przy osobnym stanowisku. Na przystawke byly tosty z kremem z watrobek drobiowych (pyyyycha!), na drugie pasta w sosie serowym z krewetkami (to bylo dzielo mojej grupy) , putem gulasz cielecy, a na deser krem waniliowy. Oczywiscie diety nie bylo...Po tym calym obzarstwie nie moglam normalnie spac.Ale co tam, bylo bardzo fajnie!!
Natomiast zla jestem na siebie, bo wypaliam sporo papieroskow, choc juz od miesiaca nie palilam.Wiem, ze nie wroce do nalogu, aleten jeden wieczor przekreslil caly miesiac odtruwania. naprawde jestem na siebie zla! przez najblizsze dni bede musiala pic 3 litry zielonej herbaty, zeby choc troche wyplukac z siebie toksyny..
od dzisiaj wracam na dobra droge-po pracy lece na silownie, jutro taniec i tez silownia...i duzo, dozo plynow..
fitnessmania
19 września 2013, 11:30Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?
Cailina
24 września 2010, 09:31ta twoja impreza firmowa!