Pierwszy raz w życiu czuję strach przed wejściem na wagę. Zawsze byłam raczej z tych osób, które ważą się po pięć razy dziennie (jak mają tylko wagę gdzieś w pobliżu). Ale nawet wzrost wagi przyjmowałam dość biernie (chyba dziś mam do siebie żal o to). Ale teraz dałam sobie wycisk taki "na serio" przez ostatnie dwa tygodnie- plus dieta, chciałaby zobaczyć na wadze chociaż ze dwa kilo mniej..... Ale się boję...Zwyczajnie - baaaaaaardzo mi zależy.
We wtorek w programie "Cofnij zegar"na TVN Style (nota bene byłam akurat po fitnessie) była przepiękna młoda kobieta, tylko o podobnych parametrach wzrostowo- wagowych jak moje. I powiedziała, ważną rzecz, w sposób jaki i ja odczuwam obecną moją sytuację: że czuje, iż jest to ostatni moment, gdzie jeszcze coś można zrobić, zawrócić, ze jeśli przekroczy tę granicę to będzie już tylko źle. Nie ma więc wymiękania, zamiatania swoich kilogramów pod dywan. Dziś ćwiczenia w domu, może bieg wieczorem. nie poddam się .
A to link do programu, o którym pisałam.
http://cofnijzegar.tvn.pl/odcinki-online/cofnij-zegar-odcinek-9-sezon-1,12922,0.html
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dorota2791
1 września 2012, 09:39Wskakuj na wagę i nie marudź, będzie ok. Dziękuję za miłe słowa i posdrawiam:)