Pierwszy dzień po urlopie - chciałam pisać podczas urlopu, ale braki internetu mi na to nie pozwoliły. Nawet nie miałam dostępu do diety, nie mówiąc o możliwościach. Ale w miarę się trzymałam. Nie mogłam sprawdzić na wadze, bo wadze zepsuły się baterie :(.
Niestety podczas pobytu w górach przeciążyłam kolano - trochę spuchło, więc walczę z bólem i obrzękiem. Oczywiście tworzy się zamknięte koło - kolano potrzebuje zrzucenia kilogramów, zrzucenie kilogramów potrzebuje kolana, żeby ćwiczyć - trochę słabo. Na szczęście wydaje się, że jest lepiej - zaufany lekarz powiedział mi, że w moim wieku jest jeszcze sens wsuwać suplement diety na utwardzanie chrząstki i to ma szanse przynieść skutek, ponadto ćwiczenia - na siedząco mam machać nogą - też regeneruje mazie w stawie :). Więc macham nogą pod biurkiem :) i nie tracę nadziei. Chciałabym wrócić do ćwiczeń. Mogę chodzić na basen i na rower (ale akurat lubie bardziej inne - np. fitness Vitalii, Chodakowską - a tam jest skakanie, o czym mogę na razie zapomnieć). Cóż wrócę na razie do Secretu Chodakowskiej i rowerka stacjonarnego.
Plan diety na dziś:
ś: owsianka, IIś: 2 małe jabłka, o: jabłko, oscypek - kilka plasterków, p: batonik go'on, k: sałata z pomidorami i serem lub kurczakiem
Pozdrowienia Vitalijki,
Ania
annaewasedlak
29 sierpnia 2016, 18:26Ja też nie skaczę. Oby kontuzja szybko minęła. Pozdrawiam