Wyjście do restauracji + degustacja pysznego węgierskiego salami i mam za swoje - miesiąc pracy wzięło w łeb. Całe kilo mi za to przybyło. Mam nadzieję, że jest to czasowe :(. Stało się i nie ma co płakać nad wylanym mlekiem - do roboty.
Plan na dziś:
Ś: musli z mlekiem, IIś: jogobella 0%, o: pierogi z mięsem 5 szt., p: jogurt bakoma 0%, K: kanapka z kiełbasą
Ćwiczenia: trenig Vitalii (430 kcal) + squaty z wyzwania
miłego dnia,
Ania
mamagrzesia
26 stycznia 2015, 17:18Co Ty gadasz, Ania to chwilowy zastój wody w organiźmie. Żeby przytyć 1 kg trzeba wciągnąć 7000 nadprogramowych cal. Nie wierzę, że dałaś radę na jednym wyjściu do restauracji :)) Jutro wypocisz i będziesz lżejsza. Pozdrawiam !
ania2048
27 stycznia 2015, 10:09Dzięki