(4l). W zasadzie to on mnie usypiał, a nie ja jego :). Odkąd zaczęłam ćwiczyć - chodzę spać później, b chce mi się zrobić ćwiczenia. I wstaje wcześnie żeby zrobić ćwiczenia.
Waga pełzie w dół, więc jest dobrze:) Mam nadzieję, że wreszcie jutro zobaczę 7 na początku.
Tylko z lustra ciągle patrzy na mnie jakiś hipopotam :( W sylwetce na razie nie widzę poprawy. Może za dużo oczekuję :(
agus2003
27 stycznia 2014, 14:08Spotkanie jest kilkuosobowe zaprzyjaźnionych od dawna dziewczyn:) Super, że waga spada, brawo!
Spychala1953
24 stycznia 2014, 13:43Ćwiczenia dają powera. Go, go, go:-)))))
mamagrzesia
21 stycznia 2014, 07:43Odp. Ania dziekuje za wpis -raczej nie czuje, ze to jest wycisk, na basenie tego nie odczuwam, lekko sie cwiczy...a kalorie leca. Tak naprawde to ciagle mam wyrzuty sumienia, ze za malo sie ruszam. Pozdrawiam.