Tym razem jestem rozczarowana. Ok miałam kilka grzeszków kulinarnych tzn. zjadłam coś nie związanego z dietą, no ale znowu nie aż tak dużo by nie spalić treningami... Waga o 0,2 kg więcej niż tydzień temu. Może jest to spowodowane tym iż jestem przed tymi pożądanymi dniami Oby to było to... Pewnie dla niektórych wydaje się to śmieszne... ja też niby się zbytnio nie przejęłam (centymetry jednak ubywają), ale poczułam małe rozczarowanie...
Ostatnio wpadłam w wir zakupów... Czułam potrzebę poprawienia sobie humoru. Tak zwyczajnie, kupić sobie coś ładnego i poczuć się bardziej atrakcyjnie... Takie dowartościowanie siebie...